Pamiętacie Google Glass? Świetny kawałek elektroniki, który według mnie pojawił się zbyt wcześnie. I pomyśleć, że tak futurystyczny gadżet jak okulary Google mają już… 8 lat. Pierwsze egzemplarze testowe trafiły do beta-testerów na początku 2013 roku. Tyle też musieliśmy czekać, aby jakiś producent pokazał coś równie zaawansowanego. Nie jakiś, bo Xiaomi, które zapowiedziało Xiaomi Smart Glasses.
Google Glass na miarę 2021 roku
Już kilku producentów próbowało zrobić coś równie lekkiego i funkcjonalnego jak Google Glass, ale nikomu do tej pory się to nie udało. Wychodziły z tego „kobyły”, których nikt raczej nie chciałby nosić. Porównanie do Google Glassów jest normalne. To dokładnie tak jakby przyrównać wszystkie tablety do iPada, a sportowe buty do adidasów. Zatem tak, Xiaomi Smart Glasses to współczesne Google Glassy, na które zasługujemy i na które będzie nas stać (mam nadzieję). Fajne jest to, że się pojawiły.
Porównanie do okularów Google jest nieuniknione. Sęk w tym, że Xiaomi udało się zrobić coś równie dobrego.
Xiaomi Smart Glasses to okulary z wbudowanym niewielkim ekranem MicroLED i aparatem 5 Mpix. Wyglądają jak zwykle okulary, ale są od nich minimalne grubsze, bo przecież gdzieś całą elektronikę trzeba było zmieścić. Mimo to ważną zaledwie 51 gramów, czyli jakoś o połowę więcej niż takie normalne okulary przeciwsłoneczne. Nie wchodząc w szczegóły, obraz jest poniekąd „rzucany” na szkło w okularach przez co użytkownik ma wrażenie, że pojawia się on tuż przed oczami. To trochę tak jak wyświetlacz HUD (Head-Up Display) stosowany w nowych samochodach.
Do czego można wykorzystać Xiaomi Smart Glasses?
Okazuje się, że do kilku istotnych rzeczy. Można wyświetlać powiadomienia, można prowadzić rozmowy i uruchomić prostą nawigację np. jadąc na rowerze. Ale prawdziwym sztosem jest funkcja tłumacza w locie. Wiecie, jesteśmy w chińskiej restauracji, spoglądamy w kartę i po chwili wiemy czy zjemy pół psa czy coś normalnego. Problemem może być jednak to, że asystentem głosowym będzie zapewne XiaoAI, czyli coś co w naszej szerokości geograficznej nie będzie dostępne. Okulary mają mieć Bluetooth i Wi-Fi, ale nadal zagadką jest to czy będą mogły działać bez połączenia ze smartfonem. W przeciwnym razie musiałyby mieć eSIM, by działała funkcja dzwonienia.
Poza wyglądem urządzenia i kilkoma najważniejszymi funkcjami nic więcej nie wiemy. Cena, data premiery czy region, gdzie będą dostępne nadal są tajemnicą. Mam jednak szczerą nadzieję, że trafią do Europy, bo lubię tego typu gadżety.
No Comments