Czasy, gdy na biurku mieliśmy tylko symboliczny skrawek materiału, który miał robić za podkładkę pod mysz chyba już minęły. Sam pamiętam jak z dziesięć lat temu miałem podkładkę niewiele mniejszą od kartki papieru i była wystarczająca. Teraz używam trochę większej, choć akurat przy niej głównym założeniem było to by była w kolorze białym. Z kolei do testów trafił dywan wśród podkładek, czyli „całobiurkowa” Genesis Carbon 700 MAXI.
Genesis Carbon 700 w wersji na pół biurka
Ogólnie to podkładki z serii Carbon 700 są dwie, ale ja najwięcej czasu spędziłem na wersji MAXI. To rzeczywiście kawał podkładki, bo jej rozmiar to 900 x 420 mm. Mamy zatem prawie metr podkładki na szerokość, którą możemy zakryć całą przestrzeń roboczą przed nami. Rozwijamy takie coś na biurku przed monitorem, a na tym kładziemy klawiaturę, myszkę, telefon i co tam nam jeszcze przyjdzie do głowy. Bo właśnie takie zastosowanie ma ta podkładka. Wcale nie chodzi o to, by rozłożyć ją pod samą myszkę i bić rekordy w małysza.
Podkładka jest duża, ale jest też bardzo solidna, co widać od razu przy pierwszym kontakcie. Jest gruba, bo ma około 3 milimetrów i jest podgumowana, więc nie ma szans, by coś ją ruszyło z miejsca. Oczywiście przez pierwsze kilka dni będzie musiała się ułożyć, bo dostarczana jest w pudełku, zwinięta w rulon. Carbon 700 MAXI ma ładne, solidne i grube obszycie, które ma uchronić przed strzępieniem, ale też obciąża brzegi podkładki, by ta się nie zawijała. Ciężko w wyglądzie i wykonaniu wynaleźć jakieś mankamenty.
Najważniejsza jest tu powierzchnia z materiałem Cordura.
Obydwie podkładki z serii Carbon mają na wierzchu materiał, który nazywa się Cordura. Szczerze powiedziawszy, pierwszy raz spotykam się z takim w sprzęcie komputerowym. Nie przypominam sobie też, by kiedykolwiek na niego trafić w innych przedmiotach, no chyba, że trafiłem, ale nie wiedziałem, że to akurat Cordura. Taki materiał można spotkać w różnych branżach i produktach jak torby, ochraniacze, ubrania i tak dalej. Wszędzie tam, gdzie wymaga się większej wytrzymałości i odporności.
W przypadku podkładki też ma to znaczenie. Tu cała powierzchnia jest śliska i ciężko jest ją uszkodzić. Jak się przyjrzymy to zauważymy lekko prążkowaną strukturę, choć aż tak bardzo jej nie czuć pod palcami. Najważniejsze jest jednak to, że podkładka jest odporna na zachlapania, więc jeśli cokolwiek nam się na nią wyleje, to nie wsiąknie i będzie można to łatwo wytrzeć. Sprawdzałem z wodą i piwem jak coś. Jak się zakurzy to też łatwiej jest ją wyczyścić.
Bo to dobra podkładka jest
Powiem tak, to nie jest podkładka dla mnie, bo akurat takiej nie potrzebuję i nie znajdę dla niej zastosowania. Nie chcę zakrywać całego blatu przed sobą i wystarczy mi mniejsza podkładka pod samą mysz. Ale wiem, że jest sporo osób, które potrzebują „dywanu” i to z różnych względów. Chcą coś takiego mieć pod swój cały sprzęt co leży na biurku albo teoretycznie nieograniczone ruchy myszą w grach. Albo po prostu muszą mieć, bo taką podkładką zakryją podniszczony blat.
Dla mnie jest to bardziej podkładka na biurko niż podkładka pod mysz.
Genesis Carbon 700 MAXI to kawał solidnie wykrojonej podkładki, którą ciężko będzie „zajechać”. U mnie po kilku tygodniach nadal wygląda jak dopiero co wyjęta z pudełka. Lubię też w niej to, że nie wydziela żadnych zapachów i ma bardzo uniwersalny design. Niby dla graczy, a jednak jest w jednolitym czarnym kolorze z małym logo w rogu.
Producent wycenił największego Carbona na 149 złotych. Mniejsza ma wymiary 450 x 400 mm i kosztuje 99 złotych. Sądzę, że powinno to kosztować trochę mniej. Tym bardziej, że Genesis ma w ofercie „niecordurowe” podkładki, które są jakoś o połowę tańsze.
Mocne strony
- Świetna jakość wykonania i materiał Cordura
- Uniwersalny wygląd
- Antypoślizgowy spód
- Dobrze obszyte krawędzie
- Dwa rozmiary do wyboru
Słabe strony
- Wysoka cena
- Nie dla każdego
No Comments