Długo musieliśmy czekać, oj długo. Pamiętacie takiego 6,44-calowego giganta od Sony? Xperia Z Ultra była jednym z pierwszych tak dużych urządzeń i w 2013 roku (kiedy trafiała na polski rynek) wyglądała dosyć nietypowo, będąc czymś co łączy smartfon i tablet w jednym urządzeniu. Może nie jest to tak bezpośrednio napisane i komunikowane, ale Sony ewidentnie pokazało następcę tego modelu. Jest nim Sony Xperia XA Ultra.

Widać, że Sony rzeczywiście chce połączyć wszystkie urządzenia premium w jedną, wielką rodzinę Xperia X. W Barcelonie poznaliśmy trzy modele Xperia XA, Xperia X i Xperia X Performance, które niedawno zadebiutowały też w Polsce, a dzisiaj do tej grupy dołączył największy jej przedstawiciel, czyli Sony Xperia XA Ultra. Dlaczego XA? Widocznie dlatego, że gigant wygląda niemal tak samo co mniejsza Xperia XA i ma podobny ekran rozciągający się od krawędzi do krawędzi. Na szczęście na tyle cech wspólnych, bo biorąc pod uwagę specyfikację, Xperii XA Ultra bliżej już do wyższych modeli.

To właśnie ekran najbardziej przyciąga wzrok, bo nie dość, że wygląda jakby w ogóle nie miał ramek na bokach, to jeszcze ma sporą, 6-calową przekątną. To trochę mniej niż Sony Z Ultra, ale wystarczająco jeśli ktoś lubi ogromne ekrany w smartfonach, a do tego lubi smartfony Sony. Wyświetlany obraz jest w Full HD co daje przyzwoite 367 ppi i dobrze, że Japończycy nie zdecydowali się na wyższą rozdzielczość. Dobrze, bo bateria o pojemności 2700 mAh miałby naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. To właśnie ona budzi moje wątpliwości i jakoś nie chce mi się wierzyć, że smartfon wytrzyma 2 dni pracy, jak deklaruje producent (no chyba, że cały czas na oszczędzaniu energii). W tak dużym urządzeniu bateria powinna być większa.

Sony Xperia XA Ultra / fot. Sony
Sony Xperia XA Ultra / fot. Sony

 

Dobrze, że Sony postanowiło wyposażyć Xperię XA Ultra w najlepsze aparaty, bo ten główny je niemal taki sam jak w Xperii X. Ma sensor Exmor RS z 21,5-megapikselową matrycą i hybrydowym ustawianiem ostrości oraz zapewne funkcją śledzenia obiektów. Większe wrażenie robi jednak aparat z przodu, który nie dość, że ma 16 megapikseli to jeszcze ma optyczną stabilizację obrazu, Auto Focus i diodę doświetlającą. Już sama wielkość soczewki nad ekranem sprawia, że gdyby nie ekran, nie wiedziałbym, który aparat nazwać tym tylnym.

Xperia XA Ultra może też pochwalić się całkiem niezłym „środkiem”. Jest 8-rdzeniowy procesor MT6755 od MediaTek (co może pozytywnie wpłynąć na cenę urządzenia), 3 GB pamięci RAM i 16 GB pamięci wewnętrznej, którą można powiększyć kartą microSD o dodatkowe, nawet 200 GB. Smartfon waży 202 gramy, ma 8,4 mm grubości, a ja… nadal zastanawiam się jak to będzie z tą baterią.

Smartfon pojawi się w sprzedaży na początku wakacji i będzie dostępny w trzech kolorach – grafitowa czerń, biel i limonkowe złoto (na zdjęciu powyżej). Cena jeszcze nie jest znana, ale nie sądzę, by była wyższa od kwoty jaką musimy wydać na Xperię X.

źródło: Sony

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *