Powerbanki są wszędzie. W sensie, to urządzenie przyjęło się tak bardzo, że ma je prawie każdy i to wcale nie jedną sztukę. Sam po odsunięciu szuflady widzę trzy i pewnie gdybym bardziej pogrzebał to znalazłbym więcej. Anker Powerhouse 200 to też powerbank, ale taki, którego do szuflady raczej nie zmieszczę. Wszystko przez to, że waży prawie 3 kilogramy, ma wymiary samochodowego akumulatora i ma aż 57600 mAh.
Szczerze powiedziawszy to jeszcze takiego powerbanka nie widziałem, zarówno jeśli chodzi o pojemność jak i o ten konkretny model. Nie wiem czy to jest jakaś nowość (ale raczej nie skoro niektóre informacje pochodzą ze stycznia 2018 roku), ale mimo wszystko jest na tyle ciekawym ustrojstwem, że warto mu się bardziej przyjrzeć.
Rzeczywiście, Anker Powerhouse 200 wygląda trochę tak jak akumulator samochodowy, ale z bardziej gustowną roczną, nowoczesną obudową, dużym ekranem, który pokazuje poziom rozładowania i sporą ilością złączy. Wygląda też solidnie, przynajmniej na zdjęciach. Waży około 2,7 kg.
No dobra, ale co taki powerbank potrafi? Ma 57600 mAh co z kolei przekłada się na 200 Wh i to już jest naprawdę sporo mocy do rozdysponowania. Przykładowo, możemy zabrać ze sobą na wycieczkę gromadkę pięciu hipsterów, każdego z MacBookiem Pro i każdy tegoż MacBooka będzie mógł naładować przynajmniej raz do pełna. Dalej, jeżeli wspomniani hipsterzy nie zabiorą ze sobą „maczków”, a tylko iPhone’y, to energii wystarczy na naładowanie telefonów minimum 12 razy.
Mało tego, może też podłączyć turystyczną lodówkę, oświetlenie, wentylator czy konsolę Nintendo Switch, choć wszystko zależy od tego w jaki sposób są zasilanie. W powerbanku mamy do dyspozycji tak zwaną „zapalniczkę” samochodową (12 V), dwa porty USB i jeden USB typu C o maksymalnej mocy 60 W, a także wyjście 110 V.
Trzeba przyznać, kawał sprzętu, za który trzeba też sporo zapłacić. To chyba jest największą wadą tego urządzenia, bo około 350 dolarów to ogromna suma, nawet za taki powerbank. Ale, jeżeli ktoś „chce i ma” to czemu nie, pewnie i tak kupi.
3 replies on “Jeżeli coś ma 57600 mAh to jest jeszcze przenośnym powerbankiem czy już biwakową elektrownią?”
Mniej markowe również o takiej samej pojemności i możliwościach były wielokrotnie na indiegogo po 200 dolców
3 powerbanki 20000 od Xiaomi albo ZMI będą ważyć około 1 kg i kosztować max $100. Rozumiem ideę ale nie nazwałbym jej konkurencyjną.
Ale nie naładujesz nimi laptopa ani nie zasilisz lodówki. Weź pod uwagę ze tu jest jeszcze przetwornica. A wszystko zamknięte w jednej obudowie.