OnePlus 7 Pro to chyba najbardziej gorąca premiera tego roku, jeżeli mówimy o smartfonach z systemem od Google. Z mojej perspektywy to najbardziej kompletny smartfon z Androidem na rynku, lecz niestety jego rozmiary nie dla każdego są akceptowalne. Sam myślałem przez pewien czas nad jego zakupem, ale moja dłoń jest za mała na takie „bydle”. Najpierw masa, potem rzeźba, a na sam koniec może nowy OnePlus 7 Pro. Mimo, że jego zakup finalnie odrzuciłem z wyżej wymienionych powodów, to wciąż śledzę nowości z nim związane. Okazało się, że na rynku pojawiła się jego nowa wersja kolorystyczna, która być może skusi niezdecydowanych na wydanie zarobionej gotówki.
Kolor nazwany został jako „Almond”, co można przetłumaczyć jako „Migdałowy”, jednakże dla mnie to po prostu złoty. Apple zapoczątkowało pewien trend, który jest dla mnie niezwykle irytujący – określania kolorów inaczej niż prezentują się one w rzeczywistości. Nie zmienia to jednak faktu, że OnePlus na zdjęciach wygląda w tym kolorze bardzo urokliwie i z pewnością przypadnie do gustu nie jednej pani. Oczywiście panom też ma prawo się podobać.
OnePlus 7 Pro w kolorze Almond to wydatek co najmniej 759 euro. Przy obecnym kursie, daje to kwotę 3235 złotych. W Polsce, na przykład w takim x-komie cena wynosi 3299 złotych. To sporo, ale to wciąż taniej od flagowców od Apple bądź koreańskiej konkurencji w dniu premiery. Warto dodać, że kolor ten jest dostępny wyłącznie w jednej specyfikacji sprzętowej – 8 GB pamięci operacyjnej RAM oraz 256 GB pamięci wewnętrznej.
Warto dodać, że kolor ten jest dostępny wyłącznie w jednej specyfikacji sprzętowej – 8 GB pamięci operacyjnej RAM oraz 256 GB pamięci wewnętrznej.
No Comments