Było wiadomo, że na tegorocznym UNPACKED pojawi się Galaxy Note 4. Najnowszy tabletofon ma jeszcze większe możliwości za sprawą nowych funkcji i udoskonalnego rysika S-Pen, ale też można napisać, że „wydoroślał” za sprawą lepszego ekranu o wyższej rozdzielczości, lepszym podzespołom, ale przede wszystkim metalowej ramce, co uświadcza nas w przekonaniu, że jest to produkt Premium. Obszerne pierwsze wrażenia już mogliście przeczytać w jednym z poprzednich wpisów. Samsung jednak lubi nas zaskakiwać czego idealnym przykładem jest Galaxy Note Edge – pierwszy smartfon z zakrzywionym ekranem na krawędzi.
Dopiero na kilka chwil przed oficjalną konferencją wypłynęły informacje, że Samsung obok Galaxy Note 4 szykuje jeszcze jedno urządzenie z serii Note i rysikiem S-Pen. Jak się okazało na UNPACKED poznaliśmy Galaxy Note Edge, który jest pierwszym smartfonem z zakrzywionym ekranem, zachodzącym na prawy bok urządzenia. Muszę przyznać, że wygląda to nad wyraz ciekawie, ale czy sprawdzi się w praktyce? Ja mam mieszane odczucia.
Galaxy Note Edge pod względem specyfikacji to niemal wierna kopia czwartej generacji Galaxy Note, stąd też nie będę wchodzić ponownie w szczegóły. Przypomnę tylko, że „pod maską” znajdziemy czterordzeniowego Snapdragona 805, 3 GB pamięci RAM i 32 GB przestrzeni na dane czy 16-megapikselowy aparat z tyłu. Jest jednak jedna istotna różnica – wyświetlacz. Ekran w Galaxy Note Edge jest nie tylko zakrzywiony, ale też ma mniejszą o 0,1″ przekątną i nieco zaskakującą rozdzielczość. Wyświetlacz ma zatem 5,6-calową przekątną i rozdzielczość Quad HD+, co przekłada się 2560 x 1440 pikseli i dodatkowy 160-pikselowy pasek. Te dodatkowe piksele tworzą właśnie tzw. ekran krawędziowy. Nadal jest to oczywiście znany z innych topowych modeli Super AMOLED, ale o jeszcze lepszej jakości, jak chociażby w tabletach Galaxy Tab S.
Galaxy Note Edge też ma metalową, zeszlifowaną ramkę, choć jej wygląd jest odmienny od tego, jaki spotykamy w Note 4. Przycisk Power z wiadomym przyczyn przeniesiono na górną krawędź urządzenia. W pobliżu znajdziemy też jeden z trzech mikrofonów (dwa pozostałe są na dolnej krawędzi), diodę podczerwieni i złącze mini jack 3,5 mm. Wszystkie te elementy umieszczono bardzo blisko siebie, jak nigdy. Lewy bok to nic innego jak dosyć długi przycisk głośności, a dół to oprócz wspomnianych już dwóch mikrofonów miejsce dla złącza ładowania microUSB 2.0 i rysika S-Pen. Tylna część to też skóropodobne tworzywo sztuczne, 16-megapikselowy aparat, pulsometr i głośnik.
Do obsługi tego typu ekranu potrzebne były zmiany w interfejsie, które Samsung określił jako Revolving UX. W gruncie rzeczy zakrzywiony ekran to miejsce na wybrane aplikacje i funkcje telefonu czy też pewnego rodzaju ekran do powiadomień, gdy w głównej części przeglądamy Internet lub telefon znajduje się w etui. Między ekranami przełączamy się przesuwając je palcem w prawo lub w lewo, ale od góry możemy także wysunąć coś w rodzaju przybornika, gdzie umieszczono skróty do chociażby latarki, stopera czy linijki. Mamy również dostęp do ustawień, gdzie możemy modyfikować położenie paneli, ale także personalizować wybraną jedną belkę, dodając do niej zdjęcie czy tekst.
Samsung Galaxy Note Edge to specjalna odsłona czwartej generacji Note’a, ale według mnie nie jest to smartfon do codziennego użytku. Jest to przede wszystkim pokaz siły, pozycji i możliwości koreańskiego producenta w kwestii OLED-owych wyświetlaczy i tego, co można z nimi zrobić. Pokaz tego jak można pokonać ograniczenia technologii i stworzyć ekran, o którym jeszcze kilka lat temu nikt nie myślał. Używanie takiego smartfonu wiąże się jednak z pewnymi ograniczeniami. Ekran jest zakrzywiony tylko z jednej strony, więc komfortowo mogą go używać osoby praworęczne. Osoby leworęczne moga mieć problemy nie tylko z trzymaniem smartfonu, ale przede wszystkim obsługą zakrzywionego ekranu. Wiadomo, ze osób praworęcznych statystycznie jest więcej, ale nie zmienia to faktu, że nie jest to smartfon dla wszystkim. Galaxy Note Edge trzeba traktować jako ciekawostkę niż smartfon do zadań na co dzień.
Jak dotąd Samsung nie poinformował nas o dostępności czy cenie Galaxy Note Edge. Może być jednak tak, że nie zobaczymy go w ogóle na polskim rynku. W końcu to wersja specjalna i z pewnością będzie miała ograniczoną dostępność. W najbliższych dniach dowiemy się więcej na temat Galaxy Note Edge, jeszcze bliżej mu się przyjrzymy i spróbujemy dopytać jak będzie z tą dostępnością na świecie. Macie jakieś pytania? Jeśli tak to zapraszam do sekcji komentarzy.
Galaxy Note Edge premiera
IFA 2014
Pierwsze wrażenia
Premiera Galaxy Note Edge
Samsung
Samsung Galaxy Note Edge
Samsung UNPACKED 2014
TOP
2 replies on “Samsung Galaxy Note Edge – próbka możliwości Samsunga w kwestii wyświetlaczy (Wrażenia z UNPACKED 2014)”
Szkoda że nie zagięty z obydwu stron. Ale jakby był na polskim rynku to go biorę , jeśli nie to zadowolę się zwykłą czwórką.
Ja się tylko zastanawiam jak to trzymać skoro wszędzie jest reakcja na dotyk? Wyginają te wyświetlacze i wyginają, a w końcu będą sprzedawać tuleję tak je wygną – a co będzie w środku? – pewnie dużej mocy bateria żeby zasilić taki walec.