Wiecie co, to musiało kiedyś nastąpić i czułem, że długo nie będziemy musieli na to czekać. Już podczas premiery Huawei P9 i Huawei P9 Plus w Londynie myślałem, że Chińczycy zaskoczą nas czymś więcej, czymś w postaci gogli do wirtualnej rzeczywistości, no bo kiedy jak nie na tak dużej imprezie. Poznaliśmy je dopiero kilka dni później. Panie i panowie, oto Huawei VR.
Nazwa mało zaskakująca, ale w sumie jak nazwać gogle, które mają nas wprowadzić w świat virtual reality. Skoro to urządzenie od Huawei, a skrót od virtual reality to VR, więc nie mogło nic innego z tego powstać jak Huawei VR. Wygląd też nie jest niespodzianką, bo jak mają wyglądać tego typu gogle, ale widać, że są mocno wzorowane na tych samsungowych. Być może nawet ten sam Chińczyk je składał, a inny projektował. Ale ok, co Huawei VR potrafią?
Zacznę od tego z czym działają i raczej nie będziecie robić wielkich oczu jak napiszę, że są dedykowane do smartfonów Huawei P9 i Huawei P9 Plus, które mają nowe microUSB Type C. Z tego też powodu wątpię, by były kompatybilne z Huawei Mate 8 jak niektóre portale twierdzą. Raz, że sześciocalowiec nie ma nowego złącza, dwa na fotografii powyżej w goglach można zauważyć P9 z Plusem, więc gdzie niby miałby się tam zmieścić Mate 8? No właśnie. Huawei VR działa identycznie jak Gear VR, gdzie ekranem jest ekran smartfonu wsadzonego w gogle. Zagadką jest dla mnie jakość obrazu, bo Full HD może okazać się za małe (dlatego też w ostatnich topowych smartfonach Samsunga, które działają z Gear VR jest QHD). Nie zmienia to faktu, że to ustrojstwo założone na głowę przeniesie nas w świat wirtualnej rzeczywistości, dając nam możliwość oglądania filmów 360, zdjęć panoramicznych, a nawet grania.
Jak się okazuje, Huawei VR to nie tylko sprzęt, ale też masa ciekawej, multimedialnej treści „na start”. Jak twierdzi producent, w chwili uruchomienia gogli będziemy mogli korzystać z ponad 4 tysięcy filmów, ponad 40 gier, 350 zdjęć sferycznych i przeszło 150 wirtualnych wycieczek do najważniejszych miejsc na świecie. Najważniejsze jest to, że to wszystko za darmo.
Tego produktu po prostu brakowało w portfolio Huawei, aż w końcu się pojawiło, co było tylko kwestią czasu. Sądzę, że może to być równie dobra propozycja, by wskoczyć do wirtualnego świata, co Gear VR od Samsunga, ale może stać się jeszcze lepsza, jeśli Chińczycy dobrze ją wycenią. A tego możemy się spodziewać patrząc na ceny smartfonów. Cena i data wprowadzenia do sprzedaży nie zostały jeszcze podane, ale strzelam, że będzie to około 200-250 dolarów, a Huawei VR w sprzedaży zadebiutuje dopiero… po IFA w Berlinie.
źrodło: Engadget
No Comments