Wiecie co, jak tak patrzę na te wszystkie kable pod moim biurkiem to wiele dałbym za to, by wszystko było bezprzewodowe. Doszło nawet do tego, że kilka tygodni temu musiałem wymienić listwę zasilającą na większą i jak się okazało, znowu jest za mało miejsca. Teoretycznie, im więcej urządzeń tym więcej przewodów i nawet taka mysz czy klawiatura bezprzewodowa potrafi poprawić humor. Ale jak zapewne wiecie, nie tylko takie peryferyjne urządzenia mogą działać bez kabli. Jest coś takiego jak Airtame, czyli tak zwane bezprzewodowe HDMI, które umożliwia przesyłanie obrazu z niemal każdego urządzenia.
Airtame to niewielkie urządzenie, które swoim kształtem może przypominać trochę większego pendrive’a. Jest całkiem solidnie wykonane i trzymając je w ręce mamy pewność, że to dopracowany produkt. Jednak, zamiast złącza USB na końcu ma pełnowymiarowe HDMI. Wszystko po to, by można było je podłączyć do telewizora, monitora czy nawet projektora i streamować bezprzewodowo niemal wszystkie treści multimedialne. Konfiguracja jest banalnie prosta – wystarczy wpiąć Airtame do dowolnego HDMI, podłączyć zasilanie (przykładowo, może to być USB w telewizorze), a na koniec zainstalować i skonfigurować połączenie z poziomu komputera.
Airtame – screen mirroring / fot. Airtame
Urządzenie jak i cała usługa Airtame jest przeznaczona głównie dla klientów biznesowych, małych, średnich i dużych firm, korporacji, szkół czy też deweloperów oprogramowania. Airtame ma być niezawodnym rozwiązaniem bezprzewodowego i szybkiego przesyłania obrazu i to nie tylko na jedno urządzenie. Jeżeli mamy kilka adapterów podłączonych do kilku telewizorów czy monitorów, możemy z jednego urządzenia (np. laptopa) przesłać obraz do wszystkich odbiorników – wszystko z poziomu dedykowanej i prostej w obsłudze aplikacji. Za typowo korporacyjnym wykorzystaniem Airtame przemawia też fakt, że możemy wyświetlić spersonalizowaną planszę z danymi, kiedy nie streamujemy obrazu, ale też możliwość zarządzania wszystkimi adapterami z poziomu Airtame Cloud. Do tego dochodzi jeszcze wsparcie dla dwuzakresowego Wi-Fi, a także darmowe wsparcie techniczne i aktualizacje.
https://www.youtube.com/watch?v=KOfTCEDSWYg
Działa z każdym znanym systemem operacyjnym jak: Windows 7 lub nowszy, Mac OS minimum w wersji 10.9 (Mavericks), Chrome 50 i Ubuntu minimum w wersji 14. Podobnie jest z urządzeniami mobilnymi, bo Airtame funkcjonuje zarówno z Androidem (4.2.2 lub nowszy) jak i iOS (minimum w wersji 9).
Urządzenie do tanich nie należy i decydując się na jedną lub dwie sztuki zapłacimy 299 euro (za każdą). Cena zmniejsza się w zależności od ilości zakupionych adapterów i można ją „zbić” do 249 euro przy założeniu, że zamówimy przynajmniej 10 sztuk. No co, pisałem przecież, że to rozwiązanie zostało stworzone z myślą o klientach korporacyjnych. Zawsze mamy darmową dostawę, pełny support i co ciekawe, aż miesiąc na przetestowanie. Jeżeli sprzęt nie spełni naszych oczekiwań będzie można go zwrócić.
Tak się składa, że Airtame kilka dni temu trafił na galaktyczne biurko i przez najbliższe dni będę testował jego możliwości. Najbardziej ciekawi mnie to jak poradzi sobie ze streamowaniem dużej ilości danych (np. podczas grania), czy będą występowały jakieś opóźnienia i jak wypadnie na tle Chromecasta. Zatem, jeżeli macie jakiekolwiek pytania, sekcja komentarzy jest do waszej dyspozycji.
Wpis powstał we współpracy z Airtame
6 replies on “Airtame – rozpoczynamy testy bezprzewodowego HDMI”
Jeśli chodzi o eliminację kabli to trochę bez sensu, bo przewód HDMI zastępujemy donglem i kabelkiem zasilającym. Trochę lepiej wygląda to w przypadku streamowania na telewizor, ale nowoczesne odbiorniki i tak mają taką funkcję, a ze starszymi taniej będzie pobawić się Chromecastem.
Co się stało z Disqusem?
Disqus się popsuł, wprowadzili nowe API i nie synchronizuje komentarzy. Jeśli tego nie naprawimy to ogarniemy od nowa w nowej wersji galaktycznego.
Zapowiada się ciekawie, czekam na pełne testy. Zawsze możliwość pozbycia się części kabli jest warta uwagi 😉
Jeśli chodzi o eliminację kabli to trochę bez sensu, bo przewód HDMI zastępujemy donglem i kabelkiem zasilającym. Trochę lepiej wygląda to w przypadku streamowania na telewizor, ale nowoczesne odbiorniki i tak mają taką funkcję, a ze starszymi taniej będzie pobawić się Chromecastem.
Co się stało z Disqusem?
Disqus się popsuł, wprowadzili nowe API i nie synchronizuje komentarzy. Jeśli tego nie naprawimy to ogarniemy od nowa w nowej wersji galaktycznego.
Zapowiada się ciekawie, czekam na pełne testy. Zawsze możliwość pozbycia się części kabli jest warta uwagi 😉