Cytując klasyka – Winter is coming. Jeszcze korzystamy z ostatnich dni, gdzie temperatura jest powyżej 20 stopni i słońce daje o sobie znać, ale niebawem się to zmieni. Jakoś nie wyobrażam sobie jazdy na hulajnodze elektrycznej późną jesienią kiedy piździ jak w kieleckim czy w zimę, gdy temperatura jest w okolicach zera albo na minusie. Ale to też dobra okazja żeby taką hulajnogę wyrwać w dobrej cenie i przygotować się na kolejny sezon. Tym razem w promocji są dwa modele: Ninebot ES1 i ulepszona wersja Ninebot ES2.
Tych pojazdów raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. Razem z hulajnogą M365 od Xiaomi można je zaliczyć do najpopularniejszych hulajnóg elektrycznych. W sumie, te od Ninebota mają z Xiaomi więcej wspólnego niż może się wydawać – tak w skrócie, Ninebot kiedyś był startupem, który dostał wsparcie od Xiaomi i przejął firmę Segway.
W aktualnej promocji w sklepie GearBest można wyrwać te hulajnogi w cenach jakich dawno nie było. Wystarczy skorzystać z jednego z kuponów rabatowych żeby znacznie obniżyć pierwotną cenę (która w sumie i tak wydaje się mocno zawyżona). Kupony znajdziecie poniżej:
Ninebot ES1 – GBES1COUPON
Ninebot ES2 – GBES2COUPON
Ostatecznie, za model Ninebot ES1 zapłacimy 309 dolarów, czyli około 1148 złotych, a za Ninebot ES2 dokładnie 379 dolarów, więc jakieś 1408 złotych. W obu przypadkach wysyłka jest darmowa i realizowana drogą kolejową (Europe Railway Priority Mail).
Przypomnę, że swego czasu w Polsce, dokładnie w x-komie, wspomniane hulajnogi kosztowały 1999 złotych i 2499 złotych, odpowiednio za wersję ES1 i ES2.
Obydwie hulajnogi są do siebie mocno zbliżone, ale nie ulega wątpliwości, że Ninebot ES2 jest pod kilkoma względami lepszy. Przede wszystkim ta droższa ma nieco mocniejszy silnik (700 W) przez co maksymalna prędkość wynosi 25 km/h, została wyposażona w tylny amortyzator i oświetlenie. Z tego co widzę, do obydwu można doczepić dodatkowy akumulator, który zwiększa zasięg do 45 km.
Na koniec, wspomnę jeszcze o dwóch innych pojazdach, które udało mi się sprawdzić: Ninebot mini PRO, którego recenzję możecie zobaczyć tutaj i Segawy Drift W1, na których jeździłem podczas targów IFA.
No Comments