Jako użytkownik jedynego, prawilnego Switcha ze sporym zainteresowaniem śledzę niemal każde doniesienia o kolejnych pomysłach Nintendo i nowych wersjach konsoli. Było już dosyć głośno o nowszej i przede wszystkim mocniejszej wersji konsoli, która miała zadebiutować w 2019 roku. Nintendo dementuje. Teraz pojawiły się plotki o wersji mini i… to kwestia czasu aż Nintendo ponownie temu zaprzeczy.
Jak to się już zdążyło przyjąć w internetowej branży, kliki muszą się zgadzać, a koledzy z serwisu PPE muszą chyba wystawić serwer poza okno, bo wpisem o Nintendo Switch mini rozgrzali dyskusję, co widać zresztą po komentarzach, które trzeba skrolować przez pół dnia. O co chodzi? A chodzi o rzekomą konsolę Nintendo Switch w mniejszej wersji, która miałaby mniejszy wyświetlacz, „wbudowane” kontrolery i brak stacji dokującej. O mniej więcej coś takiego:
Problem w tym, że… grafika, która zaczęła ponownie krążyć po sieci, została opublikowane jakieś dwa lata temu i był to co najwyżej dobrze zrobiony zarys koncepcyjny jakiegoś wprawionego grafika. Także, z prawdą ma tyle wspólnego, co stwierdzenie, że Facebook chroni naszą prywatność.
Cały myk w konsoli Nintendo Switch polega na tym, że ma właśnie te dwa odczepiane joy-cony.
Coś co ją wyróżnia, daje sporo frajdy i możliwości. Dzięki takim kontrolerom możemy grać na „Pstryczku” tak jak chcemy, trzymając konsolę w rękach, przerabiając je na większy kontroler albo grać za ich pomocą w dwie osoby.
Nintendo Switch jest już na tyle idealnie mobilne i przenośne, że nie trzeba robić jeszcze bardziej przenośnej wersji. To mija się z celem tak bardzo jak noga Milika z piłką, gdy gra w reprezentacji. Poza tym, Switch mini wygląda trochę tak jak nadmuchane PSP. Czy w końcu, takie zagranie nie jest kompletnie w stylu Nintendo i jeśli rzeczywiście nowa konsola kiedyś się pojawi, to Big N, w odpowiednim czasie, sam o tym nas poinformuje.
Podsumowując, według mnie, żadnej mniejszej wersji Nintendo Switch nie będzie. Basta!
5 replies on “Jak to, rzekomo, Nintendo chce stworzyć niepełnosprawne PSP”
Dodałem do zakładek twój tekst i liczę że już na te święta „odszczekasz” to co napisałeś;) (bez urazy oczywiście). Powstanie mniejszej, tańszej wersji Switcha jest bardzo w stylu Nintendo a do tego bardzo uzasadnione ekonomicznie. Bardzo wiele ludzi narzeka na to że Switch nie jest w pełni handheldem. Jest przenośny ale nie kieszonkowy. Bez plecaka i etui nie sposób wziąć go ze sobą na szybki wypad. Po drugie Nintendo zawsze szuka dodatkowych grup ludzi gdzie będzie mogło opchnąć swój sprzęt, mini będzie kierowane między innym do tych ludzi oraz dzieci, które z natury nie są zbyt ostrożne a w przypadku zniszczenia dla ich rodziców nie będzie żal 200USD. Kolejna sprawa to twój zachwyt nad joyconami. Akurat joycony to najsłabszy jakościowo element w tej konsoli. Wyłamują się, gałki mają tendencję do psucia, problem z synchronizacją, szyny z czasem stają się zbyt luźne. Większość z tych problemów rozwiąże zespolenie sprzętu. Mini powstanie tak jak z 3DSa powstał 2DS.
A ja będę bronił swojego zdania i napiszę krótko – po co z mobilnego Nintendo Switch robić jeszcze bardziej mobilne Nintendo Switch? Przecież to się wyklucza, a joy-cony to cholernie charakterystyczny element całej konsoli, coś co ją wyróżnia i daje ogromny „fun”.
I CO!?!?!?!?!
https://www.ppe.pl/news/134766/nintendo-switch-lite-cena-data-premiery-zawartosc-funckje.html
https://www.youtube.com/watch?time_continue=2&v=jZOPC6J4fAA
Jak to co? To przykład na to jak fajnej konsoli zrobić „wydmuszkę” pozbawiając ją najważniejszych funkcji jak joy-cony, HD rumble czy tryb TV. Nadal powtarzam – po co z najbardziej mobilnej konsoli robić jeszcze bardziej mobilną?
A ty zdajesz sobie sprawę że te HDRumble to ściema marketingowa i jako użytkownik Switcha powiem ci, że nie widzę żadnej równicy w wibracjach grając na padzie ps4 i joyconach? Małe tego, żaden z mój znajomy nie widzi różnicy w stylu WOW! Lite będzie komercyjnym sukcesem zobaczysz jeszcze. Jest tani, nieskomplikowany i daje dostęp do exów Nintendo! Tylko tyle trzeba a nie hd rumble, joycony itd