Pomimo tego, że od kilku miesięcy jest z nami OnePlus 6T i gdzieś tam wypatrujemy już OnePlusa 7, to poprzednik, czyli OnePlus 6 jest jeszcze bardzo popularnym i często wybieranym smartfonem przez użytkowników. Przede wszystkim dlatego, że nadal doskonale działa, a jest tańszy niż ten najnowszy model. Zwykłą Szóstkę można często znaleźć w różnych promocjach, czego nie można powiedzieć o czerwonym wariancie.

OnePlus 6 w czerwonym kolorze ma dokładnie takie same parametry jak lepsza wersja w kolorze czarnym czy białym. Lepsza, bo mówimy tutaj o tym modelu, który ma 8 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. Dla przypomnienia, smartfon ma jeszcze 6,3-calowy wyświetlacz AMOLED, procesor Snapdragon 845, baterię 3300 mAh i czytnik linii papilarnych z tyłu. Czerwona wersja jest podobnie wykonana co czarna Midnight Black – ma błyszczący, szklany tył.

OnePlus 6 w czerwonym kolorze jest za około 1800 złotych.

OnePlus 6 - kolory
OnePlus 6 – kolory / fot. OnePlus

Czy się opłaca? I tak i nie, bo wszystko zależy od tego jak bardzo chcemy mieć OnePlusa 6 w czerwonym kolorze. Prawda jest taka, że smartfon w tym kolorze można uznać za wersję mocno limitowaną. Kiedyś, jak jeszcze można było ją kupić na oficjalnej stronie producenta, to wyceniona była na poziomie 569 euro (ok. 2450 złotych). Sprawdzając aktualne ceny jest szansa, że znajdziemy tą wersję za 2200 złotych, więc oferta gdzie możemy zaoszczędzić jeszcze kilka stówek wygląda naprawdę w porządku.

Przy zamówieniu koniecznie wprowadźcie kod EFOX3956 to jeszcze kilka dolców zostanie w kieszeni. Kod jest ważny do 11 marca 2019 roku. Warto też zaznaczyć, że wysyłka jest z europejskiego magazynu i powinna być zrealizowana w kilka dni.

Zapłacili nam obficie żeby napisać ten tekst.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 replies on “Co powiecie na czerwonego OnePlusa 6 za około 1800 złotych?”

  • Anonim
    28 lutego 2019 at 08:20

    Urzadzenia bez slotu na karte dla mnie nie istnieja. 🙂

    • 28 lutego 2019 at 09:31

      Też tak kiedyś myślałem, ale w zasadzie teraz kartę używam tylko w aparacie. W smartfonie, szczególnie takim, który ma aż 128 GB, karta nie jest potrzebna. Do tego dochodzi synchronizacja, więc kwestia „przenoszenia” danych nie jest już tak uciążliwa.