No i sie chyba udało. Baldur’s Gate, Icewind Dale, Planescape Torment, Neverwinter Nights, ahh, aż się łezka w oku zakręciła. Co by człowiek dał, żeby zagrać znowu?
Okazuje się, że nie tylko można będzie pograć znowu, to jeszcze za całkiem niedługo i na konsolach. Według doniesień, od września tego roku, aż do grudnia, do samego sezonu mikołajkowo-prezentowego mają pojawić się dokładnie te tytuły. Dzięki uprzejmości dystrybutora, Skybound Games i dewelopera, firmy Beamdog, będziemy mogli cieszyć się erpegową klasyką. Premiery konkretnych tytułów to 24 września dla Stanów Zjednoczonych i 27 września dla reszty świata, a potem 3 grudnia i 6 grudnia.
Baldur’s Gate I, II, and Siege of Dragonspear, Icewind Dale, Planetscape Torment, and Neverwinter Nights for consoles launch this fall https://t.co/H0cPLYzXLR pic.twitter.com/aulhuw3Qil
— Gematsu (@gematsu) May 31, 2019
Pierwsze daty to premiery następujących tytułów:
Baldur’s Gate Encanced Edition Pack, czyli pierwsza część Baldur’s Gate w edycji rozszerzonej, zawierającej Opowieści z Wybrzeża Mieczy, w zestawie z Baldur’s Gate II wraz z dodatkami Cienie Amn i Tron Bhaala. Do tego dorzucone jest Oblężenie Dragonspear, opracowany przez Beamdog swoisty pomost fabularny między dwiema częściami.
Planescape Torment Enchanced Edition, dopieszczona wersja dosłownie nieśmiertelnego hitu z 1999 roku w zestawie z Icewind Dale, wzbogaconym o Serce Zimy i dodatek do dodatku Trials of the Luremaster.
W grudniu natomiast nastąpi premiera Neverwinter Nights, oferującego 10 samodzielnych przygód, okraszonych dobrem w postaci rozgrywki multiplayer.
Nikogo, komu bliźniacze sejmitary kojarzą się jednoznacznie, a każdy czarny kot nazywa się Guenhvywar do zakupu namawiać nie muszę, a trzeba będzie na każdy z pakietów wysupłać okrągłe 50 dolarów bez jednego centa. Osobiście zastanawia mnie mocno, w jaki sposób zostało przerobione sterowanie, by gra dawała tyle samo radochy, co kiedyś. O ile w przypadku Switcha się nie martwię, bo ekran dotykowy może spokojnie zastąpić mysz, to o wersje PS4 i Xbox One się martwię mocno. No nic, pożyjemy, to zobaczymy.
Ze złych wieści – nie jest do końca wiadome, jaką długość życia mają miniaturowe Wielkie Kosmiczne Chomiki, ale podejrzewam, że po tylu latach Boo niestety nie będzie mógł walić po oczach.
No Comments