Przyszedł czas, by podzielić się z wami kolejną dawką produktowych propozycji, które możemy kupić w chińskich sklepach z elektroniką. Produktów, które – jak wskazuje na to tytuł – są nietypowe, niespotykane i niekiedy przydatne. Wiecie jak to jest. Czasami zdarzy się sytuacja, taka jedna na milion, że będziemy potrzebować jednego konkretnego „czegoś”, co akurat Chińczycy wymyślili. I być może to „coś” jest właśnie w zestawieniu z produktami z Chin poniżej.
W poprzedniej części mogliście znaleźć między innymi wyświetlacz do hulajnogi Xiaomi M365, by zrobić z niej wersję Pro i sprytny transmiter FM, który ma port USB-C z obsługą Quick Charge 3.0 i Power Delivery. Była też specjalna myjka od Xiaomi do… kieliszków, więc nie tylko są to produkty, które mają w sobie coś z elektroniki. Mam nadzieję, że tym razem też znajdziecie dla siebie coś ciekawego i użytecznego.
Organizer do kabli TOPK J01
od 0,99 USD (ok. 3,82 złotych)
GearBest
Problem z zawsze plątającymi się przewodami raczej każdy zna. I choćby nie wiem jak się człowiek starał, zawsze znajdzie się kilka kabli, które „żyją własnym życiem”. Najgorzej jak akurat potrzebujemy na szybko tego jednego, który akurat wplątał się w pozostałe kable. Ja ostatnio próbowałem nad tym zapanować i jestem na dobrej drodze, by raz na zawsze zrobić porządek. Kupiłem 5-metrowy organizer kabli. Podobny do tego jaki widać na poniższej grafice.
Zauważyłem, że kilka firm wytwarza coś takiego, a jedyna różnica to logo na taśmie. W tym przypadku jest to firma TOPK. Organizer jest dostępny w kilku długościach: pół metra, 1 metr, 2 i 3 metry oraz 5 metrów. W zależności od tego co wybierzemy, zmienia się cena. Oczywiście najtaniej wychodzi za pół metra, bo 99 centów i kończąc na niecałych 4 dolarach za 5 metrów. Kwoty bardzo niskie, więc ja bym się nawet nie zastanawiał i brał najdłuższą wersję.
Wysyłka odbywa się z Chin i jest darmowa jeżeli wybierzemy nierejestrowaną przesyłkę. Do tej rejestrowanej, gdzie będziemy mieć numer śledzący paczkę trzeba dorzucić nieco ponad dolara. Jest też opcja wysyłki z Rosji, ale wtedy koszt jest znacznie wyższy.
Lampka nocna Xiaomi Mijia (2. generacja)
12,99 USD (ok. 50 złotych)
GearBest
Jest to druga generacja lampki nocnej od Mijia, marki należącej do Xiaomi. Właściwie to często spotyka się ją pod nazwą Mijia Night Light 2″ i pod oznaczeniem MJYD02YL. Druga odsłona znacznie różni się od tej pierwszej i całe szczęście, że tej pierwszej do tej pory nie kupiłem. A kusiło, kusiło. Wszystko dlatego, że w nowszej wersji wprowadzono kilka istotnych zmian. Przede wszystkim ma wbudowany czujnik zmierzchu i czujnik ruchu, więc jest bardziej funkcjonalna. Może włączać się automatycznie po zmroku, ale też zaświecać się, gdy ktoś obok niej przejdzie. Poza tym, ma teraz magnetyczną budowę ze specjalnym uchwytem, który umożliwia obracanie. Można ją umieścić dosłownie wszędzie, w kuchni, obok łóżka, w szafie, w warsztacie czy łazience.
Lampka działa na trzy baterie AAA, źródłem światła są diody LED, które dają ciepłe światło na poziomie 2800K. Ile kosztuje? Różnice, ale przeważnie jest to około 13 dolarów. Można ją też kupić w pakiecie trzech sztuk, ale zauważyłem, że lepiej opłaca się kupić trzy sztuki osobno niż wrzucać do koszyka zestaw.
Przenośny elektryczny mikser Deerma
29,99 USD (ok. 115 złotych)
GearBest
Ostatnio zrobiła się moda na szybkie, pożywne koktajle owocowo-warzywne i jak się okazuje, na rynku nie tylko jest nutribullet. Do przygotowana takiego specyfiku trzeba mieć elektryczny mikser i jest tego cała masa. Ten, o którym wspomniałem jest chyba najbardziej rozreklamowany, ale są też tańsze i niekoniecznie wszystkim znane. Tak jak ten od Deerma, czyli jednej z marek związanych z Xiaomi, która ma w ofercie małe AGD.
To co widzicie na zdjęciu to elektryczny i przenośny mikser (blender), który ma wbudowaną baterię o pojemności 1500 mAh. Według specyfikacji, ładujemy ją dosyć długo, bo 4 godziny i wystarcza na przygotowanie 10 kubów koktajlu. Według mnie całkiem dobrze wygląda, jest niewielki i przez to możemy go zabrać ze sobą np. w torbie na trening. Ma 100-watowy silnik i ostrza ze stali nierdzewnej, więc powinien sobie poradzić z przygotowaniem koktajlu białkowego z owocami po treningu, ale z kruszeniem lodu raczej bym nie ryzykował.
Kosztuje niespełna 30 dolarów, czyli około 115 złotych. W Polsce za podobny mikser, ale z większą mocną trzeba zapłacić minimum 200 złotych. Mikser jest sprzedawany z jednym kubkiem o pojemności 400 ml.
Mini maszyna do popcornu
20,45 USD (ok. 79 złotych)
Banggood
Nie wiem jak wy, ale ja muszę mieć coś do „ciamkania” podczas oglądania jakiegoś filmu. Czasami są to chipsy, rzadziej popcorn. No chyba, że film oglądam w kinie to zawsze jest to popcorn, obowiązkowo mieszany i prawie największy. Z colą. Jeśli chcemy przyrządzić popcorn w domu to przeważnie kupujemy taki do przygotowania w kilka minut mikrofalówce. Ale można mieć do tego też specjalną maszynkę. Tak ja ta niżej.
Maszyna, a raczej mini maszynka do popcornu jest prosta w obsłudze jak ta budowa cepa. Wystarczy ją podłączyć do prądu, włączyć, wsypać ziarna kukurydzy na środka i poczekać. Po chwili popcorn będzie wystrzeliwał przez specjalnie przygotowany do tego otwór. Patrząc po zdjęciu, jedna porcja raczej nie jest duża, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by przygotować takich trzy czy dziesięć.
Przenośna prostownica do włosów Enchen
29,48 USD (ok. 113 złotych)
GearBest
Tym razem coś szczególnego i pomysłowego dla pań. Albo dla panów, z długimi włosami. Jest to przenośna prostownica do włosów. Napisałem prostownica, pomimo tego, że w opisie i nawet tytule widnieje informacja, że jest to jednak lokówka. Ale żeby wilk był syty i owca cała, jest to prostownica z funkcją lokówki. O!
Urządzenie ma raptem 19 cm długości i waży około 150 gramów. Nic więc dziwnego, że jest określana jako przenośna. Ale można też śmiało o niej powiedzieć, że jest mobilna i bezprzewodowa, bo ma wbudowany akumulator 2500 mAh. Nie testowałem, ale podobno ma wystarczyć na 45 minut pracy, a pełne naładowanie zabierze 2 godziny.
Standardowo, jak to w prostownicy, ma ceramiczne płytki i ma być gotowa do pracy w 60 sekund. Trzeba na nią przeznaczyć około 113 złotych i dorzucić jeszcze 2 dolary jeśli chcemy mieć rejestrowaną przesyłkę.
Lusterko Yeelight YLGJ01YL z podświetleniem LED
47,99 USD (ok. 185 złotych)
Banggood
Jeden z tych produktów, które kupiłem i sam używam. To znaczy, moja żona używa. Niesamowicie dobre lusterko, które ma wbudowane diody LED. Diody są ulokowane wokół lustra i mają trzy tryby świecenia: 2000K, 4000K i 5500K. Jest świetnie wykonane i stoi na metalowej nóżce. Ma wbudowaną baterię 2000 mAh. Do tego dochodzi jeszcze czujnik zbliżeniowy, więc podświetlenie załącza się, gdy zbliżymy twarz do lusterka albo machniemy przed nim ręką.
Lusterko swoje kosztuje, ale według mnie jest tego warte. Ja sam jak zamawiałem, a było to już przynajmniej rok temu, zapłaciłem coś koło 45 dolarów. Działa do dzisiaj i nie zauważyłem, by miało jakieś wady. W końcu to lusterko, a wszystkie inne funkcje to przydatne dodatki. Uprzedzając pytania – Nie, nie można połączyć go ze smartfonem, by liczyło to, ile czasu spędzamy przed lustrem.
Porsche 911 (Roadster) z klocków
39,99 USD (ok. 155 złotych)
GearBest
Teraz coś dla osób, które szukają idealnego prezentu dla swojego dzieciaka i… mają trochę wolnego czasu żeby go złożyć. Chodzi o klocki na wzór tych od LEGO. Tego modelu akurat nigdy nie widziałem, dlatego mnie tak zainteresował. To klockowa replika kultowego modelu Porsche 911. Nie jestem ekspertem motoryzacji, ale wygląda jak generacja gdzieś z okolicy 1985 roku.
Model wygląda naprawdę ciekawie i tak, nie ma w nim nic z „przydatności”. No chyba, że mowa o tym prezencie, to już inna sprawa. Zestaw składa się z 882 elementów, a Porsche po złożeniu ma około 32 centymetrów długości i 13,5 centymetrów szerokości.
I w tej części to wszystko. Pamiętajcie o tym, by zerknąć co było w poprzednich zestawieniach, bo tam też znajdziecie coś ciekawego. Zapewne artykuły wyświetlą wam się poniżej, ale można je też znaleźć tutaj: część pierwsza, część druga. Dajcie też znać czy udało wam się coś zamówić.
W artykule umieszczone są tak zwane linki afiliacyjne (reflinki). Dla was to zwykłe kliknięcie, a dla nas „kilka groszy” i wasz minimalny wkład w rozwój Galaktycznego. Po kliknięciu dany sklep wie, że jesteście od nas. To nic przymusowego, a całkowicie dobrowolnego, więc galaktyczne dzięki! 🙂
No Comments