Xiaomi pokazało nową wersję swojej opaski aktywności – Mi Band 5, o której już mogliście przeczytać w poprzednim wpisie. Nie pamiętam, by przy okazji Mi Banda 4 było tak, że najpierw pojawia się w sklepach w ramach przedsprzedaży, a dopiero kilka dni później ma swoją oficjalną premierę. Teraz tak było, co szczerze powiedziawszy, trochę mnie zaskoczyło. Oficjalna sprzedaż ma ruszyć 18 czerwca, ale zamówienia można już składać. Mimo tego, że jestem wielkim przeciwnikiem kupowania czegokolwiek w pre-orderze, to z najnowszym smartbandem można chyba zrobić wyjątek.
Mi Band 5 to przede wszystkim większy wyświetlacz AMOLED, więcej trybów aktywności fizycznej i zupełnie nowy sposób ładowania za pomocą magnetycznego złącza. Nawet te trzy rzeczy mogą wystarczyć, by przynajmniej pomyśleć o przesiadce z Mi Banda 4 na nowszą wersję. Tym bardziej, że – z tego co kojarzę – Czwórka startowała z trochę wyższą kwotą na początku. Ja przynajmniej od Mi Banda 3 starałem się zamawiać opaskę do testów tak szybko jak to tylko możliwe i podobnie zrobię przy okazji najnowszej generacji.
Mi Band 5 jest dostępny w dwóch wersjach: globalnej i chińskiej.
Xiaomi Mi Band 5 w przedsprzedaży
Ok, teraz kilka konkretów. Xiaomi Mi Band 5 jest już w przedsprzedaży i od razu jest dostępny w dwóch wersjach: chińskiej i tak zwanej globalnej. Albo inaczej, można go teraz zamówić w jednej z tych wersji. Jak już to bywa, chińska wersja jest zazwyczaj tańsza, a do tej bez żadnych „krzaczków” i bez kombinowania z językami trzeba dopłacić kilka dolarów.
Opaskę Xiaomi Mi Band 5 można zamówić za 36,99 dolarów z darmową wysyłką do Polski.
Cena Mi Banda 5 w przedsprzedaży wynosi 39,99 dolarów w sklepie GearBest. Aby zbić ją do 36,99 dolarów, czyli około 146 złotych trzeba w koszyku wpisać kod 5FORPEPPER. Wysyłka z opcją Priority Line jest darmowa, a opaska powinna dotrzeć w około trzy tygodnie od nadania paczki. Za wersję global trzeba zapłacić 42,99 dolarów – około 170 złotych. Problem tylko w tym, że diabeł tkwi w szczegółach – o ile wersja chińska będzie wysyłana od 18 czerwca, to przy global jest informacja o wysyłce dopiero… na początku sierpnia.
Co zrobić – czekać na Global czy zamawiać wersję chińską?
Patrząc na czas oczekiwania na tą teoretycznie lepszą wersję, ja mimo wszystko zamówiłbym wersję chińską. Tym bardziej, że zmiana języka na polski zapewne będzie wyglądać podobnie jak w przypadku Mi Banda 4 – przez odpowiednią aktualizację aplikacji Mi Fit. Na Galaktycznym swego czasu pojawił się poradnik o zmianie języka, który do tej pory zaliczył prawie 60 tysięcy odsłon. Wniosek jest jeden: skoro sposób działa i tylu osobom to pomogło, to raczej nie ma co przepłacać, a przede wszystkim tyle czekać.
Wpis powstał we współpracy z GearBest
No Comments