Klawiatura mechaniczna to takie urządzenie, które zawsze chciałbym mieć gdzieś pod ręką, ale nie mogę, bo za dużo… piszę. Cały czas korzystam z Logitech MX Keys, bo wiem, że przerzucenie się na mechanika spotkałoby się z dziwnymi spojrzeniami sąsiadów mijanymi na klatce. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy i mechaniczna klawiatura będzie zawsze głośniejsza. Ale XPG coś tam próbowało zadziałać i w klawiaturze XPG Summoner skorzystało z cichszych przełączników. Wiele dobrego słyszałem o tej klawiaturze i pojawiła się okazja, by to zweryfikować. Jak to z nią jest?
Klawiatura gamingowa XPG Summoner, czyli co?
XPG to gamingowa marka ADATY, ale to już pewnie wiecie. XPG Summoner to z kolei gamingowa klawiatura na przewodzie oparta na przełącznikach Cherry MX Silver. Od razu wywarła na mnie spore wrażenie, a jak wiadomo pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Summonerowi się udało, bo już przy wyjmowaniu z pudełka można poczuć solidność i naprawdę dobre wykonanie. Klawiatura jest sztywna, co jest zasługą metalowej obudowy na wierzchu i nienagannemu spasowaniu. Poza switchami nic tu nie ma prawa wydać żadnego dźwięku.
Klawiatura ma prostokąty kształt bez żadnych dziwnych przetłoczeń, ścięć obudowy i innych pomysłów. W pewnym sensie można tutaj wyczuć prostotę, mimo tego, że to pełnoprawna klawiatura dla graczy. I jeszcze jedno, jest jednym z lżejszych „mechaników”, bo bez podpórki waży około 950 gramów. A w tego typu klawiaturach waga poniżej kilograma to już sukces.
Układ klawiszy w XPG Summoner można nazwać klasycznym.
Mamy tu główny blok klawiszy z długą (nawet trochę zbyt długą) spacją i jednorzędowym enterem. Do tego oddzielone przyciski funkcyjne, strzałki w osobnym miejscu i blok z klawiaturą numeryczną. Dobrze, że w tym aspekcie nic nie kombinowali. W zestawie mamy 9 czerwonych przycisków na podmiankę i możemy je włożyć w miejsce strzałek, przycisku Start i WSAD. Ja miałem taki setup jak widzicie na zdjęciach. W sumie jedynym dodatkowym elementem jest tutaj poziome pokrętło, które wykorzystujemy do sterowania głośnością. Pokrętło bardzo solidne, ale szkoda, że nie ma przypisanych do niego innych opcji jak np. przybliżanie zdjęć czy jakiegoś projektu w programach graficznych. Aby nie pominąć żadnych przycisków muszę jeszcze wspomnieć o „wyciszaczu” po lewej stronie rolki. Po prawej z kolei są diodowe wskaźniki trybu gamingowego oraz klasyki: Num Locka i Caps Locka.
W przeciwieństwie do MX Keys (wiem, porównanie z dupy, ale tej używam codziennie), Summoner ma w zestawie magnetyczną podpórkę na nadgarstki. Nie twierdzę, że jakoś szalenie brakuje mi tego elementu w Logitechu, ale akurat tutaj testowałem klawiaturę tylko z tą podpórką. I byłem zadowolony. Podpórka od razu wskakuje na swoje miejsce, choć magnesy mogłyby być mocniejsze. Jest miękka i estetycznie wykonana.
A wracając jeszcze do samych klawiszy, podoba mi się czcionka, która na nich się znajduje, bo jest czytelna, odpowiedniej wielkości i nieprzekombinowana (tak na ciebie patrzę Genesis!).
XPG Summoner potrafi zaskoczyć.
Jak już napisałem, klawiatura ma przełączniki Cherry MX Silver. Oznacza to, że mają najszybszą reakcję na kliknięcie, bo reagują już na poziomie 1,2 mm, gdzie całkowity skok wynosi 3,4 mm. Dla porównania czerwone przełączniki reagują dopiero przy 2,0 mm. Nie trzeba też przykładać dużej siły, bo według specyfikacji jest to 0,45 N. Specyfikacja mówi też, że przyciski wytrzymają do 100 milionów kliknięć i błagam, nie piszcie żebym to kiedykolwiek sprawdzał.
Sprawdziłem natomiast to, jak klawiatura radzi sobie w takich codziennych działaniach. I nie chodzi mi tylko o granie. Trochę na niej tekstów popełniłem, kilka gier sprawdziłem i nawet klikałem na niej jak głupi, gdy klawiatura była odłączona od komputera. Klawisze rzeczywiście reagują szybko, ale wbrew panującej opinii, wcale nie jest za szybko. Mnie to pasowało. Tak samo jak to, że bez dwóch zdań było trochę ciszej niż na innych „mechanikach”. Prawie równoległe testowałem Xtrfy K4 RGB i była głośniejsza. Klawisze działały błyskawicznie, nie „pływały” i miały taki trochę „drewniany” skok, co nie jest wadą. O stuprocentowym anti-ghostingu nawet się nie rozpisuję, bo gdyby go w tej cenie nie było, to przestałbym testować.
XPG Prime na piątkę!
Dla mnie podświetlenie RGB jest drugorzędne i napiszę tylko, że Summoner świeci tak jak sobie go ustawimy. Ale jeśli mogę coś doradzić, to lepiej korzystajcie z oprogramowania do ustawienia kolorów, bo przyciskami raczej nie znajdziecie tego co chcecie. Funkcje nie są tak oznaczone jakbym tego chciał. A tak, kilka kliknięć myszką w opcjach XPG Prime i załatwione. O właśnie, XPG Prime.
Oprogramowanie jest i ma się dobrze, nawet bardzo. Jest funkcjonalne, przemyślane i dobrze poukładane. Możemy tam w pełni kontrolować podświetlenie klawiatury, przypisać funkcje do przycisków i ustawić opcje w trybie gry (całe trzy opcje). A to wszystko przypisać do pięciu różnych profili. Nagrywarka makr też jest, spokojnie nie zapomnieli. Szkoda tylko, że zmiany nie zapisują się w samej klawiaturze, a sofcie. Wystarczy, że ubijemy oprogramowanie w systemie i klawiatura wraca do standardowych nastaw.
Klawiatura ma dwa poważne niedopatrzenia – przewód i USB.
Dwie rzeczy, które sprawiają, że w końcowej ocenie dałem ósemkę, a nie dziewiątkę. Po pierwsze, chodzi o przewód, który jest jakoś dwukrotnie grubszy niż w innych klawiaturach i przynajmniej trzy razy bardziej sztywniejszy. Nie lubię tak, bo ciężko jest taki kabel ułożyć tak jak się chce. Ważne do odnotowania jest też to, że na końcu mamy dwie wtyczki USB – jedno od klawiatury, a drugie od wspomnianego niżej portu USB. Co więcej, kabel wystaje z obudowy bardziej po prawej stronie, a nie na środku, co też niektórym może nie przypaść do gustu.
Po drugie, mamy tu USB 2.0, które jak dla mnie jest kompletnie nieprzydatne. Daje około 0,5 A na wyjściu, więc o ładowaniu czegoś bardziej rozbudowanego niż pierwszy lepszy dziadkofon możemy zapomnieć. Równie dobrze mogłoby tego tu nie być, pewnie klawiatura byłaby tańsza o no jakieś, 86 groszy.
XPG Summoner to klawiatura, którą warto kupić.
Jako podsumowanie napiszę tak: gdybym był zmuszony do tego, by korzystać tylko z klawiatury mechanicznej to prawdopodobnie wybrałbym właśnie tą. Według mnie XPG Summoner jest wyceniona adekwatnie do tego co potrafi i co sobą reprezentuje. Musimy wydać na nią 399 złotych, ale w tej cenie dostajemy porządnie wykonany produkt z dobrymi przełącznikami, mnóstwem opcji konfiguracyjnych i podkładką na dłonie, z której możemy, ale nie musimy korzystać. Tak samo jak z podświetlenia RGB. Fajne jest też to, że nie dostajemy „gołego” zestawu i w pudle znajdziemy np. dodatkowe klawisze w czerwonym kolorze. To tak, jakby ktoś chciał sobie klawiaturę jeszcze bardziej przyspieszyć, bo jak wiadomo, czerwony = szybszy. Polecam, bo mało jest tak udanych produktów.
Mocne strony
- Świetna jakość wykonania i solidność!
- Klasyczny układ klawiszy
- Przełączniki Cherry MX Silver
- Anti-ghosting
- Podświetlenie RGB
- Podpórka pod nadgarstki
- Oprogramowanie XPG Prime
- Rolka do głośności, ale…
Słabe strony
- …tylko z jedną opcją
- Bardzo gruby i sztywny przewód
- Nieprzydatne USB 2.0
No Comments