Wiecie co, jestem chyba jakiś nieogarnięty. Na konferencję Microsoftu czekałem jak wściekły od czasu jak ją tylko ogłosili. Zapisałem sobie przypomnienie w kalendarzu, schłodziłem piwo, kupiłem popcorn i… zapomniałem. Znaczy się, myślałem, że jest jutro, a była dzisiaj. Ale nadrobiłem wszystko i jako jeden z dwóch posiadaczy Surface Duo w Polsce (tak głoszą legendy) zebrałem wszystkie informacje o Microsoft Surface Duo 2 w jednym miejscu. I mam kilka przemyśleń.
Surface Duo 2 już jest!
Im bliżej było konferencji tym większa była pewność, że zobaczymy na niej Surface Duo 2. Kolejną generację dwuekranowego urządzenia Microsoftu, które tym razem znacznie śmielej określał telefonem. Fakt, dzwonić można, ale z samochodu też można i nikt go telefonem nie nazywa. Zresztą, już przed premierą widzieliśmy go na kilku grafikach, więc dużego zaskoczenia nie było. Rzeczywiście wygląda jak druga generacja, bardziej dojrzała, prawdopodobnie jeszcze lepiej wykonana. I ma wszystko to czego w Surface Duo brakowało i powinno być.
Topowy procesor i łączność 5G? Jest, bo w 2. generacji Surface Duo wsadzono Snapdragona 888. To co aktualnie w smartfonach jest najlepsze i lepiej jak to było przy pierwszym Duo (ten miał Snapa 855). W każdej wersji jest 8 GB RAM i do 512 GB na dane. Dużo większy akumulator? Jest i według specyfikacji ma 4449 mAh, czyli jest o około 20% pojemniejszy. Jeszcze większy wyświetlacz? A i owszem. Obydwa ekrany, nadal wykonane w technice AMOLED, urosły do 5,8 cala, co po rozłożeniu zamienia się w 8,3-calowy wyświetlacz. Ale najlepsze tu jest jednak to, że zwiększyła się częstotliwość odświeżania i teraz wynosi 90 Hz. Nie ukrywam, bardzo mi tego w Surface Duo brakuje.
W Surface Duo 2 jest dużo zmian na lepsze.
Lepsze aparaty? A jakże. Teraz są trzy, dwa z nich mają optyczną stabilizację obrazu. Mamy obiektyw z bardzo szerokim katem i tele. Ogólnie Surface Duo pod względem fotograficznym to teraz zupełnie inny poziom, ale jest jeden psikus. Urządzenie jest ultra-smukłe, a ktoś wpadł na pomysł, by zrobić wyspę z aparatami. To trochę kłóci się z ideą tego urządzenia, bo już go nie złożymy tak jak jedynki, więc gdyby kiedyś udało się je przetestować, to z miejsca wrzucam to do minusów.
Głośniki stereo? Są. Jeszcze szybsze i przyszłościowe USB-C 3.2 (Gen 2)? Oczywiście, że jest. Nowy kolor obudowy? Tak, nazywa się Obsidian i jest czarny. Mówi się też, że Microsoft poprawił co nieco w obudowie, która ma być bardziej wytrzymała. Pomodził też przy zawiasie, który też ma lepiej działać. Ale nie zabrakło też tak zwanych „smaczków” jak chociażby lekko zaokrąglone krawędzie ekranu przez co przy zamkniętej formie robi się szczelina, w której widać powiadomienia. Mega fajny efekt, tym bardziej, że podświetla się też jak ktoś dzwoni.
Surface Duo 2 od razu z pudełka ma mieć Androida 11 z delikatnie odświeżoną nakładką Microsoftu. I wiecie co? Mam mieszane odczucia, bo pierwsza generacja nadal kuleje pod kątem oprogramowania. Z jednej strony wierzę w to, że większość dupereli usprawnili i w najbliższym czasie podzielą się aktualizacją do pierwszego Duo. Z drugiej jednak, Microsoft zawsze miał pod górkę z softem w urządzeniach, bo czasami i Windows potrafi coś wywinąć. Cieszy mnie natomiast to, ze podziałali też coś przy funkcji „Twój telefon”, który będzie umożliwiał odpalanie androidowych aplikacji na Windowsie 11. Widać to pod koniec poniższego filmu.
Ceny Surface Duo 2 też są…
No właśnie, są. I jak to przy „serfejsach” bywa ceny są wysokie. Tych polskich jeszcze nie ma i wątpię, że kiedykolwiek będą, ale jakby ktoś wybierał się np. do Wielkiej Brytanii to za wariant najtańszy zapłaci 1349 funtów. Nie będę przeliczał na złotówki, bo to nie ma sensu. Nowością jest trzeci wariant pojemnościowy – za pół terabajta pamięci zamkniętego w Surface Duo 2 trzeba wydać 1589 funtów.
Muszę przyznać, że generalnie podobają mi się wprowadzone zmiany, bo dotyczą dosłownie każdego aspektu urządzenia. Ok, może nie ma wodoodporności, ale pewnie konstrukcja na to nie pozwoliła. Brak jest też informacji o tym jak szybkie jest ładowanie i trochę smuci, że Surface Duo 2 trochę się przytyło. Nowy waży 284 gramy, a nie 250 gramów jak poprzednik.
Ja tymczasem wracam, wcale z nie takim dużym smutkiem, do mojego Surface Duo. W oczekiwaniu na aktualizację do tego co mamy w „dwójce”.
6 replies on “Microsoft Surface Duo 2 ma wszystko czego brakowało w poprzedniku, no prawie”
Były jakieś większe problemy wynikające z oficjalnej niedostępności Duo1 na polskim rynku? Takie problemy, które wpływały na codziennie używanie urządzenia? Powiem szczerze, że nie licząc na dostępność bez opóźnień w Polsce, dałem się przekonać i zamówiłem Duo 2 z niemieckiego Microsoft store
Ja zamówiłem Surface Duo ze Stanów i z tak zwanej drugiej ręki. Z początku nie miałem języka polskiego, ale pojawiła się szybko aktualizacja, która umożliwiła wybranie innych języków. Akurat brak polskiego nie jest dla mnie żadnych problemem, ale odnotować trzeba 🙂 Poza tym, nie kojarzę żadnych problemów z funkcjonowaniem urządzenia. No może poza tym, że Duo ogólnie nie działa zbyt dobrze, ale to akurat nie jest związane z tym czy jest czy też nie jest oficjalnie dostępny w PL. Microsoft skopał oprogramowanie i liczę na to, że poprawią to w Androidzie 11.
Udało ci się zamówić Duo 2 w niemieckim Microsoft Store z dostawą do Polski?
Dziękuję Ci za odpowiedź. Czyli jest nieźle, ewentualny brak języka polskiego też nie powinien być kłopotem. Tak, zamówienie założone bez problemów, darmowa dostawa na polski adres. Jeszcze zniżkę 10%, którą mam w MS store automatycznie mi doliczyło w niemieckim do akcesoriów. Mam nadzieję, że nic im się nie odmieni do czasu realizacji i cierpliwie czekam do 21.10.
A którą wersję wybrałeś? Ile pamięci i jaki kolor? 🙂
Miał być jasny, jak pozostałe sprzęty Surface, ale w końcu wygrała nowa czerń. Pamięć 128, mam Note10+ od premiery, zajęte 77GB. Nie grając w gry i nie kolekcjonując tysięcy zdjęć w telefonie jakoś ciężko mi w ogóle sobie wyobrazić zajmowanie o wiele więcej pamięci 🙂
W czasach terabajtowej chmury Microsoftu też bym postawił na taką wersję pojemnością, choć pierwszego Duo udało mi się wyrwać w dobrej cenie w wersji 256 GB. Bardziej zastanawiałbym się nad kolorem i raczej byłby to kolor srebrny – ten czarny kojarzy mi się z tymi wszystkimi „fortepianowymi”, błyszczącymi wstawkami w nowych samochodach.