Bugatti pewnie kojarzy wam się z tym samym co mnie, czyli super-szybkimi i obrzydliwie drogimi samochodami. Takimi co idą w miliony i nawet w trzecim wcieleniu nie będzie można sobie na nie pozwolić. Ale od teraz Bugatti ma coś jeszcze. Pierwszym elektrycznym sam… pojazdem jest hulajnoga zrobiona razem z Bytech International.
Jaka jest hulajnoga Bugatti?
Trzeba przyznać, że hulajnoga wygląda tak jakbym sobie wyobraził hulajnogę, którą zrobiło Bugatti. Chodzi mi o to, że nie poszli na łatwiznę jak Fiat wykorzystując jakiś oklepany model o doklejając swój emblemat. Zresztą, jakby tak zrobili to coś czuję, że niezła afera by z tego była. A tak, mamy bardzo ładny projekt, który czerpie garściami z takiego Bugatti Chiron. Wystarczy choćby spojrzeć na charakterystycznie pociągnięte światło z tyłu.
Kolor też jest jakiś znajomy. Nie dałbym sobie nic uciąć, ale mam wrażenie, jakby był z tej samej palety co lakier na samochodzie. Design może nie jest tak odważny jak w samochodach, ale hulajnoga się wyróżnia i ciężko znaleźć podobną. Zdaje się też, że należy do tych masywniejszych, patrząc przede wszystkim na całą konstrukcję. To pewnie wpłynęło na wagę – hulajnoga Bugatti waży 15,8 kg. Dla przypomnienia, taka Xiaomi Mi Scooter Pro 2 jest o 1,6 kg lżejsza.
Dane techniczne raczej nie zaskakują
Hulajnoga nie zaskakuje parametrami tak jak designem. Jeżeli ktoś myśli, że osiągnięcia w motoryzacji przełożą się jakoś na „dwukółkę” to jest w błędzie. Nie będzie to najszybsza hulajnoga na świecie. Ma silnik o mocy 700 W, co można przeliczyć na niecały… jeden koń mechaniczny. Taki silnik pozwoli na rozpędzenie się do maksymalnie 30 km/h.
Akumulator ma 360 Wh, co ma wystarczyć na maksymalnie 35 km. Hulajnoga oprócz tylnego światła ma też ledowe listwy po bokach, światło przednie i oświetlenie na obu końcach kierownicy, które zapewne działa też jako kierunkowskaz. Na kierownicy jest wyświetlacz, który pokazuje podstawowe parametry, więc pod tym kątem też raczej jest standardowo. Nie wiadomo nic na temat aplikacji i sterowania ze smartfonu.
Cena? Jeszcze nie jest znana, ale raczej nie spodziewałbym się jej w podobnym zakresie co aktualnie dostępne hulajnogi na rynku. Nawet te lepsze. Bugatti swoje kosztuje i tu pewnie coś za logo do ceny też trzeba będzie doliczyć.
No Comments