Kiedy zobaczyłem pierwszą grafikę z MSI Creator P50 w informacji prasowej, to od razu pomyślałem, że MSI chce wejść na rynek konsol. Ale okazało się, czytając nadzwyczaj słabo przygotowaną prasówkę, że to jednak jest komputer. Taki niewielki, bo stacjonarny, by nie napisać, biurkowy. Jak sama nazwa wskazuje, Creator P50 jest dla osób kreatywnych. A co powiedzą inni?

Inni, czyli na przykład taki ja, napiszę, że komputer wygląda niecodziennie i to wcale nie będzie oznaczać, że mi się podoba. Z pewnością jak ktoś go kupi i postawi na tle betonowej ściany ze złotymi lamelami to wpasuje się idealnie. Albo wspomnianego w tytule muzeum, ale wiecie, takiego nowoczesnego, a nie tego, gdzie śmierdzi starymi kapciami i trupem. Creator P50 ma prostą formę, ale i nawet porównałbym go do Xboxa Series S. Z tym, że komputer jest trochę większy i cięższy (waży coś koło 3,4 kg), gdzieś pokroju ITX.

I kompletnie nie rozumiem tego, że jego wielkość podaje się w… litrach. Serio, w informacji podesłanej przez MSI można wyczytać, że Creator P50 jest schowany w 4,72-litrowej obudowie. O takiej jak ta niżej. Dobrze, że na górze otworu nie ma, bo by jeszcze ktoś tam kwiatki wsadził. Komputer może pracować w pionie jak i poziomo.

MSI Creator P50 / fot. MSI

A co MSI Creator P50 ma w środku?

Okazuje się, że to całkiem wydajna bestyjka jest. Może nie będzie to platforma do codziennego grania, ale jakiś program do obróbki wideo, Photoshopa czy inne kreatywne projektowy w 3D powinno uciągnąć. W sprzedaży obecnie można znaleźć tylko jeden model, oznaczony jako 11TC-004EU. W środku jest procesor Intel Core i5-11400 z sześcioma rdzeniami, 16 GB RAM i karta graficzna RTX 3060 z własną pamięcią 12 GB. Ciekawostką są dwa dyski: jeden SSD PCIe o pojemności 512 GB i drugi HDD 1 TB. O ile ten pierwszy mnie nie dziwi, tak drugi bardzo, bo nie sądziłem, że jeszcze ktoś wrzuci do komputera 2,5-calowego „twardziela”. Całość oparta jest na „jakiejś” płycie głównej z chipsetem B560.

MSI Creator P50 / fot. MSI
MSI Creator P50 / fot. MSI

Jest też w miarę porządne audio (Realtek ALC1220P), 330-watowy zasilacz i trochę portów, zarówno z przodu jak i z tyłu obudowy. Głównie to USB 3.2 dla wtyczki USB-A i USB-C. Zaskoczony jestem brakiem HDMI czy Display Port. Za łączność odpowiada Ethernet (Intel I225-V), Wi-Fi w standardzie ax i Bluetooth 5.2.

MSI Creator P50 można mieć w przedziale od 5999 do 7499 złotych. Czemu podaję aż taki przedział cenowy skoro jest dostępna tylko jedna wersja? A dlatego, że trzeba szukać promocji, bo niektóre elektromarkety nie robią nic z ceną i szukają po prostu jelenia.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

One reply on “Oto MSI Creator P50. Komputer, który pasuje nawet do muzeum”

  • Rafał
    5 listopada 2022 at 13:12

    „Zaskoczony jestem brakiem HDMI czy Display Port”
    Ja z kolei zaskoczony jestem, na jakiej podstawie wypisujesz takie bzdury?? Miałeś chociaż go przed sobą na biurku? Czy piszesz tak jak całą współczesna hołota „recenzje” na podstawie zdjęcia?
    Współczesne „recenzje” wyjątkowo rzadko kiedy, mają cokolwiek wspólnego z recenzja, gdzie piszę się o tym co się ma i zna. Teraz się nie ma ale plecie się bzdury, żeby coś napisać „pierwszy” bo jeszcze o tym nikt nie pisał….. dla wszystkich czytających karta graficzna z serii RTX 30 jest standardowa karta na „krótkim” laminacie i zapewnia wszystkie porty w jakie producent ją wyposażył.