Dzisiejszy Ping tygodniowy mógłby ograniczyć się tylko do jednej informacji, bo podejrzewam, że nic ważniejszego w ciągu ostatnich i nadchodzących tygodni się nie pojawiło. Przynajmniej, jeśli weźmiemy pod uwagę smartfony. Szanowni Państwo, Google oficjalnie wprowadził Pixele do Polski! I nie tylko Polski. I nie tylko Pixele.

#1. Smartfony Google Pixel w Polsce

Wielu zastanawiało się, co będzie pierwsze – asystent Siri po polsku czy smartfony Google Pixel w Polsce? Teraz już wiemy, że Google wygrało w tej wymyślonej walce. Wreszcie wykreśliło nas kraj z listy państw „trzeciego świata” i postanowiło oficjalnie otworzyć Google Store w Polsce. Tak tylko osiem lat im to zajęło, bo przypomnę, że pierwszy Google Pixel miał premierę w 2016 roku. Obok Polski do krajów z oficjalną dystrybucją sprzętu Google dołączyły też Czechy.

Smartfony Google Pixel w Polsce / fot. Google

Co możemy znaleźć w sklepie? Tak naprawdę najważniejsze produkty możecie zobaczyć na powyższej grafice. Mamy (jeszcze) aktualne flagowe modele jak Pixel 8 i Pixel 8 Pro, średniaka Pixel 8a i słuchawki bezprzewodowe Pixel Buds A. Wszystkie w cenach adekwatnych do oficjalnego sklepu producenta, czyli wyższych niż w jakimkolwiek innym miejscu. Czy jestem tym faktem zaskoczony? Absolutnie nie, jak ktoś chce kupić bezpośrednio u producenta, mylnie myśląc, że będzie lepiej, to proszę, niech nawet weźmie sześć.

Oficjalnym dystrybutorem jest też operator sieci Play i Media Expert. I mimo osobistej niechęci do elektromarketu, który wietrzy magazyny, muszę przyznać, że mają lepszą ofertę na Pixela 8a. Podczas zakupu możemy dostać co najmniej 650 złotych (fakt, tylko stacjonarnie, ale jednak) przy odsprzedaży swojego starego smartfonu. Kwota zostanie od razu odliczona od ceny Pixela, więc realnie Pixel 8a wyjdzie nam za 1799 złotych.

Google Pixel 8a / fot. Media Expert
Google Pixel 8a / fot. Media Expert

W Google Store Polska też dostajemy 650 złotych, ale z tą różnicą, że kwotę możemy przeznaczyć na zakupy w sklepie.

#2. Funkcja Circle to Search w iPhone’ach?

I ponownie Google, ale tym razem od strony funkcjonalnej. Firma w styczniu tego roku pokazała nowy, szybszy i szalenie wygodny sposób na wyszukiwanie treści, które widzimy na ekranie. Nazywa się to „Circle to Search” i pierwszy raz (jeśli się nie mylę) funkcja pojawiła się w smarfonach Samsung Galaxy S24. A na pewno pierwszy raz taką funkcję widziałem, gdy korzystałem z Galaxy S24 Ultra. W skrócie, po wywołaniu funkcji, możemy zaznaczyć jakiś element, który widzimy na ekranie, czy to w Internecie, na jakimkolwiek zdjęciu czy filmie i od razu znaleźć o nim więcej informacji. Zerknijcie jak to działa na poniższym filmie:

Jest sposób na to, by używać tej funkcji na iPhone’ach z wykorzystaniem Przycisku akcji, który mamy np. w iPhonie 15 Pro. Można do niego „przyczepić” już nie tylko latarkę jak mogli to zrobić androidowcy w swoich smartfonach jakieś 15 lat temu, ale też dodać skrót, który pozwala uruchomić wyszukiwanie za pomocą Google Lens. Trzeba to tylko odpowiednio skonfigurować. w iOS Shortcuts najpierw trzeba wybrać funkcję do robienia zrzutów ekranu, a następnie ustawić tak, by wywoływała się funkcja „Search Image with Lens.

Google Lens, Przycisk akcji w iPhonie / fot. Twitter, techcrunch
Google Lens, Przycisk akcji w iPhonie / fot. Twitter, techcrunch

Takie rozwiązanie, teoretycznie, działa podobnie, ale w praktyce, wyszukiwanie bierze pod uwagę cały screenshot, a nie dokładnie to, co zaznaczymy (czyli tak jakbyśmy to zrobili z „Circle to Search”).

#3. Vivo X100 Ultra to jest król!

Muszę się wam do czegoś przyznać – jestem jedną z trzech osób w branży, która lubi smartfony vivo i z nich korzysta na co dzień. Od półtora roku mam vivo X70 Pro+ i aż sam się dziwię, że tyle wytrzymałem z jednym telefonem. Ale nie miałem takiej potrzeby, więc co zrobić? Potem myślałem o X90 Pro+, teraz o X100 Pro, ale miałem nosa, by poczekać na vivo X100 Ultra, bo wszystko wskazuje na to, że kolejnym moim daily będzie właśnie ten model. Vivo pokazało swojego topowego flagowca na 2024 rok i krótko mówiąc – pozamiatało.

vivo X100 Ultra
vivo X100 Ultra / fot. vivo

Ktoś pomyśli, że oceniam jakiś smartfon, a jeszcze nie miałem go w rękach. To prawda, ale… patrz poprzedni akapit. Podobnie mówiono o vivo X70 Pro+, gdy trafił na rynek i w wielu aspektach zachwycił. Szczególnie biorąc pod uwagę możliwości fotograficzne. W przypadku Vivo X100 Ultra wiem, że będzie podobnie, bo ma 1-calowy główny sensor Sony LYT-900 i jest pierwszym smartfonem z teleobiektywem opartym o 200 MP sensor ISOCELL HP9 w rozmiarze 1/1.4″. Do tego dochodzi świetna stabilizacja i topowa specyfikacja na czele ze Snapdragonem 8 Gen 3, a nie jakimś MediaTekiem.

Ja widzę tutaj tylko dwa problemy. Brak eSIM, który w dzisiejszych czasach powinien być standardem i brak dystrybucji poza Chinami.

#4. OpenAI pokazało ChatGPT-4o

ChatGPT rozwija się w zastraszającym tempie i możemy już korzystać z wersji ChatGPT-4o, który właśnie został pokazany światu. Przyznam, że na razie siedzę trochę z boku i do tej pory najczęściej korzystałem z generowania grafiki przy wsparciu DALL-E, ale coś czuję, że tą całą sztuczną inteligencją muszę zainteresować się bardziej zanim ona zainteresuje się mną. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Serio, ChatGPT z wersji na wersję potrafi znacznie więcej, robi to nieporównywalnie lepiej niż wcześniej i obawiam się, że w końcu przyjdzie ten moment, że na jakieś nasze pytanie odpowie „Nie.” i to w taki sposób, że przełykając powolnie ślinę będziemy mokrzy od potu, a jedyna myśl jaka będzie w głowie to ta, że walka z maszynami to wcale nie taka odległa przyszłość.

ChatGPT 4o jest jeszcze bardziej rozbudowany i elastyczny, wie więcej, rozumie więcej, może modulować głos, bawić się emocjami i reaguje znacznie szybciej. Może wejść z nami w interakcję nie tylko głosowo, ale reaguje też na zdjęcia i wideo. Asystent po prostu działa bardziej „po ludzku”. Jest pełno filmików na TikToku, które pokazują nowe zastosowania i scenariusze. Niektóre to wycinki z głównej prezentacji i reakcje na to, co tam się właśnie odchatgptowiło, ale są też takie, które pokazują, jak z nowej wersji korzystają zwykli użytkownicy.

Aż strach pomyśleć, co będzie dodane w kolejnej iteracji GPT.

W artykule pojawiły się linki w ramach kampanii Ceneo

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *