Snapchat jest prawdopodobnie jedną z prężniej rozwijających się aplikacji społecznościowych. Aplikacja sygnowana duszkiem na żółtym tle przeżyła już szczyt swojej popularności i trzeba przyznać, że teraz wiele osób korzysta z niej raczej z przyzwyczajenia, niż jakiejś głębszej potrzeby. A w każdym razie ja i spora część moich znajomych. Ot, wstaję rano, przeglądam co nowego, uśmiecham się do wrzuconych zdjęć śniadania i idę zjeść swoje. Snapchat musi walczyć, jeśli chce utrzymać pozycję na rynku i z tego powodu szykuje dedykowane okulary Spectacles, którymi będzie można robić zdjęcia i filmy. Czy ten pomysł ma w ogóle sens? Przyjrzyjmy mu się bliżej.
Po pierwsze, Snapchat czy raczej od dzisiaj Snap, Inc, zmienia trochę swoją nazwę. Z punktu widzenia użytkownika nie ma to żadnego znaczenia, bowiem nazwa aplikacji pozostaje niezmienna – a w każdym razie w najbliższym czasie. Nie zdziwiłbym się, gdyby po czasie nazwa zmieniła się na Snap i była połączona ze zmianą designu i dodaniem nowych funkcji. Trzeba przyznać, że nowa nazwa brzmi całkiem poważnie, jednak przyznam szczerze, że nijak ma się do nowości, którą Snapchat się pochwalił. Mowa tutaj o Spectacles.
No dobrze, załóżmy, że te okulary są ładne. Załóżmy też, że są tanie. Ale nijak nie da się udawać, że są one funkcjonalne. Okulary przeciwsłoneczne z góry definiują, że można z nich korzystać tylko parę miesięcy w roku. Odpada też robienie dyskretnych zdjęć, bo okulary rzucają się w oczy, a kamera (po prawej stronie) podświetla się, kiedy nagrywanie zostanie rozpoczęte. Tak, aby każdy wiedział. No dobrze, ale co z tymi nagraniami? Mogą trwać 10 lub 30 sekund i fakt faktem, film jest nagrany idealnie z punktu widzenia nagrywającego. Obiektyw szerokokątny, bo „łapie” aż 115 stopni. Super! Ale filmy, które nagrywa są… okrągłe.
CEO Snapchata twierdzi, że prostokątne filmy to relikt czasów, w których musieliśmy wszystko drukować. Ale nie zapominajmy, że smartfony też jeszcze mają prostokątny ekran i na okrągłym wideo zobaczymy dużo mniej. Wróćmy do samych okularów – bateria ma wytrzymać cały dzień, a przenośny case umożliwia naładowanie okularów cztery razy. Super! To ile to kosztuje? 130 dolarów, czyli jakieś 500 złotych. Za okulary przeciwsłoneczne. Do Snapchata. Znaczy dobra, można film przesłać na smartfona i wrzucić na przykład na Facebooka. Może by to miało sens, gdyby nagranie mogło mieć dowolną długość? I możliwość wybrania, czy chcemy format standardowy czy „futurystyczny” okrągły? Zobaczymy, czy Spectacles będą sukcesem, czy hitem sprzedażowym. Ale, niestety, wróżę im raczej to pierwsze.
źródło: WSJ przez PhoneArena
No Comments