W kwietniu ubiegłego roku miałem w swoich rękach kilka etui Speck, które przymierzałem na Samsunga Galaxy S22 Ultra. Nie był to pierwszy raz i jak się teraz okazało również nie ostatni. Firma Forcetop ponownie postanowiła mi zaufać i przysłała pięć różnych pokrowców, ale tym razem dla najmniejszego przedstawiciela serii Samsung Galaxy S23. W jaki sposób można ochronić taki mały smartfon i czy w ogóle warto to zrobić?
Tym razem Samsung Galaxy S23
Samsung ze swoimi najnowszymi flagowcami zrobił solidny krok do przodu i sądząc po wielu opiniach ani jednego do tyłu. Wystarczyło zmienić procesor na Snapdragona, by wszystko się odmieniło. Skończyły się problemy z przegrzewaniem, smartfon wreszcie działa jak rakieta, a bateria wystarcza na znacznie dłużej niż ktokolwiek by się spodziewał. Wreszcie też smartfony mają spójną stylistykę (zapoczątkowaną poniekąd przez ubiegłorocznego Samsunga Galaxy S22 Ultra) i właśnie do tej stylistyki chciałbym nawiązać pisząc artykuł o etui ochronnych. Samsung Galaxy S23 choć jest szalenie kompaktowym smartfonem, to mimo wszystko ma kanciasto zakończoną ramkę i wystające aż trzy obiektywy z tyłu. Fajne jest to, że Speck zawsze jest na czasie, bo jak tylko pojawia się nowa „Galaktyka”, to od razu pojawiają się dedykowane etui. I nie inaczej jest z serią Galaxy S23, gdzie najtańszy model (w chwili publikacji tego artykułu) kosztuje 4599 złotych. Jest zatem co zabezpieczać.
Które etui Speck Presidio wybrać?
Jak wspomniałem wyżej, pojawiło się u mnie pięć etui i każde jest inne. Dwa z nich to Presidio 2 Grip, które mają w sobie coś w rodzaju „poduszki” absorbującej siłę uderzenia podczas upadku. Określane jest to technologią Armor Cloud. To te wyglądają na najbardziej odporne i bezpieczne, a dzięki prążkowanej powierzchni znacznie poprawiają jakość i pewność chwytu. Dwa kolejne to etui z serii Presidio Perfect-Clear, które też chronią smartfon, ale nie przysłaniają prawdziwego koloru obudowy. I tu jest pewna nowość, której nie widziałem wcześniej. Przezroczyste etui z zatopionym w nie brokatem. Osobiście brokatu nie lubię, ale jeśli ktoś chce się w pewien sposób wyróżnić i zamienić smartfon w błyskotkę, to informuję, że jest taka opcja. Ostatnie to Presidio Perfect-Mist, czyli coś jak Clear, ale w szarym kolorze i z matową powierzchnią. No i bez brokatu.
Najważniejsze jest to, że biorąc jakiekolwiek etui Speck do ręki mam identyczne odczucia jak te, które towarzyszyły mi rok temu przy okazji wersji na Samsunga Galaxy S22 Ultra. Tu nic się nie zmieniło, a mam nieodparte wrażenie, że jest jeszcze lepiej. Solidność przede wszystkim. Etui z wyczuwalnym oporem zakłada się na smartfon i trzeba do tego chwili wprawy, ale przynajmniej mamy pewność, że nic się nie przeciśnie do środka, a etui razem ze smartfonem stworzą jedną bryłę.
Etui Speck to przede wszystkim dwie rzeczy – powłoka antybakteryjna i ochrona przed upadkami z 4 metrów
Etui jest wystarczająco twarde, ale też odpowiednio plastyczne, by zabezpieczyć smartfon przed upadkiem. Tym bardziej, że etui po założeniu sprawia, że obiektywy już nie wystają, a tył tworzy płaską powierzchnię, więc smartfon nie buja się na boki. Wokół tafli szkła wyświetlacza tworzy się ochronna obwódka, co w połączeniu z jakąś folią ochronną może też gruntownie zabezpieczyć ekran przed stłuczeniem. No i dochodzi jeszcze to, że każda z krawędzi smartfonu jest niemal w całości zabezpieczona, a jakiekolwiek wycięcie (np. na port USB-C) jest przemyślane i na tyle szerokie, na ile tylko musi być. Etui nie ma szczeliny na przyciski, a swego rodzaju „przedłużenie” przycisków jest częścią etui.
Każde etui Speck ma na sobie niewidzialną powłokę antybakteryjną Mikroban. I to już nie chodzi o to, że zapewnia redukcję zarazków na powierzchni etui o 99%, ale to, że etui nawet po dłuższym czasie pozostanie w dobrej kondycji, będzie czyste i nie zmieni swojego oryginalnego koloru.
Samsung Galaxy S23, z racji gabarytów i 6,1-calowej przekątnej ekranu, należy raczej do tych lżejszych smartfonów, bo gdy położyłem go na kuchennej wadze, to pokazało 169 gramów. Jak wrzuciłem go w Gripa, to waga zwiększyła się do 208 gramów, a w przezroczystym etui było kilka gramów mniej. To mało i dużo jednocześnie. Mało, bo Galaxy S23 nawet w etui waży mniej niż większość nowych smartfonów na rynku. Dużo, bo samo etui stanowi prawie 1/4 wagi smartfonu. Ale jak to się mówi – coś za coś. Jeśli ktoś chce porządnie zabezpieczyć swój telefon, to przecież nie owinie go w gazetę?
Gdybym sam decydował się na włożenie smartfonu w jakieś etui i na pierwszym miejscu byłoby bezpieczeństwo, to jest duża szansa, że wybrałbym właśnie to od Speck. I nie dlatego, że ten tekst powstał w ramach współpracy. Serio, etui Speck nie brakuje nic co oferowałaby konkurencja. Są solidne, odporne, mają antybakteryjną powłokę i idealnie pasują do konkretnego smartfonu. Do tego poprawiają chwyt, bo etui mają antypoślizgową powierzchnię i zabezpieczają smartfon z każdej strony, nawet tej od ekranu. Ważne jest też to, że nie blokują sygnału, więc bez problemu działa bezprzewodowe ładowanie Qi i łączność NFC. Jak dla mnie, zero słabych stron, no chyba, że komuś nie odpowiada kolor czy chciałby mieć założone na smartfon coś super cieniutkiego.
Zakup takiego etui nie nadszarpnie kieszeni, bo ceny kształtują się na poziomie 119 złotych. Etui marki Speck można kupić w dobrych sklepach z akcesoriami GSM, zarówno tych stacjonarnych, jak i e-commerce. Szukajcie, a znajdziecie.
Artykuł powstał we współpracy z firmą Forcetop Sp. z o.o., która nie miała wpływu na moją opinię.
No Comments