Konferencja IFA 2014 w Berlinie miała pięciu bohaterów. Samsung Galaxy Note 4, Note Edge, Gear S, Tab Active oraz Gear VR. Kilka dni temu prezentowaliśmy recenzję niezwykłego tabletofonu Galaxy Note Edge, dzisiaj zabieram was jeszcze dalej w kosmos. Wirtualna rzeczywistość w wykonaniu Samsunga. Jeszcze podczas konferencji, po krótkim zapoznaniu się z urządzeniem i obejrzeniu dwóch szybkich filmów nie dokładnie rozumiałem co właściwie się wydarzyło. Wiedziałem jednak, że to nie wszystko co oferują Gear VR, ale niestety nie było możliwości przetestowania innych funkcji. Tym bardziej jestem wdzięczny Samsung Polska, że teraz w domowym zaciszu mogę na spokojnie sprawdzić wszystko dokładnie. Po tygodniowej przygodzie prezentujemy Wam recenzję urządzenia, które może nie zmienia czasu, ale przenosi nas w inną rzeczywistość.
Czym jest wirtualna rzeczywistość i co nam daje? Szczegółów dowiecie się z recenzji, ale najogólniej rzecz biorąc, dzięki połączeniu Samsunga Galaxy Note 4 oraz Gear VR mamy możliwość oglądania filmów 3D, 360 oraz grania w gry w niesamowity i niespotykany sposób. Koreański producent we współpracy z firmą Oculus stworzył gogle wirtualnej rzeczywistości, które pozwalają na uzyskanie efektu, który nie był do tej pory tak dostępny.
Premiera
Samsung Gear VR nie jest jeszcze dostępny w naszym kraju. Oficjalna notka prasowa informowała o dostępności urządzenia u konkretnych partnerów pod koniec 2014 roku. Nie były jednak wskazane konkretne rynki i szczerze powiedziawszy byłem pełen obaw, że gogle pojawią się nad Wisłą. Według naszych informacji Gear VR mają pojawić się w Polsce już niedługo, ale konkretna data nie jest jeszcze znana. Cena Gear VR wstępnie została ustalona na 799 złotych, ale musimy pamiętać, że to nie wszystko. W celu przeniesienia się w inny wymiar potrzebujemy Samsunga Galaxy Note 4 i jeśli nie posiadamy tego urządzenia zakup duetu może już trochę kosztować. Możliwe, że w pierwszej turze urządzenia będą dostępne jedynie w sklepach Samsung Brand Store, a dopiero później zawitają do innych sieci sprzedaży. Tym bardziej jest nam bardzo miło, że póki urządzenia nie ma na rynku możemy wam przedstawić recenzję tego niezwykłego sprzętu.
Specyfikacja
Nazwa: | Samsung Gear VR |
Pole widzenia: | 96 stopni |
Czujniki: | Akcelerometr Żyroskop Geomagnetyczny Zbliżeniowy |
Opóźnienie: | 20 ms |
Kompatybilność: | microUSB (tylko z Galaxy Note 4) |
Sterowanie: | Płytka dotykowa Przycisk wstecz Przyciski głośności |
Wymiary: | 198 x 116 x 90 mm |
Opakowanie i zawartość
Zestaw, który dotarł do redakcji od Samsung Polska zawierał smartfon Galaxy Note 4 oraz gogle Gear VR. Nie powiemy dużo o samym opakowaniu, bo w przypadku modelu testowego niestety nie mamy finalnego pudełka, w którym będą sprzedawane gogle. Póki co Gear VR współpracuje jedynie z Samsungiem Galaxy Note 4. Pytania o wsparcie dla Galaxy S6 są raczej nie na miejscu biorąc pod uwagę, że premiera flagowca jeszcze przed nami. Zakładamy, że takie może się pojawić, więc od razu uprzedzamy. Możemy jedynie zakładać, że prawdopodobnie mniejszy ekran w Galaxy S6 nie będzie pasował do gogli.
Jedna z bardziej istotnych rzeczy to fakt, że w chwili obecnej Gear VR nie działa z każdym Galaxy Note 4. To oczywiste skoro Gear VR nie ma obecnie w Polsce i smartfon z polskim oprogramowaniem nie ma możliwości zainstalowania specjalnej aplikacji Oculus. Jak dowiedziałem się od jednego z pracowników polskiego oddziału Samsunga, wszystko leży po stronie oprogramowania. Aplikacja Oculus jest kluczem do połączenia Gear VR z Note 4. W ramach testów otrzymaliśmy Note 4 ze zmodyfikowanym oprogramowaniem XXXX, które umożliwia instalację odpowiedniego programu. Same gogle nie potrzebują, żadnej ładowarki bo „sercem” zestawu jest Note 4. Podejrzewam, że w zestawie nie znajdą się również żadne słuchawki, ani dodatkowy kontroler do gier. To wszystko będzie trzeba dokupić osobno. Wszystko podłączamy za pomocą bluetooth do telefonu. Nie miałem możliwości przetestowania Game Pada od Samsunga, który jest kompatybilny, ale słuchawki Level Over spisują się świetnie. Po założeniu okularów i słuchawek całkowicie przenosisz się do innego świata.
Wygląd i wykonanie
Same gogle składają się z dwóch części. Kluczowy element to oczywiście korpus z soczewkami oraz przyciskami, a druga to plastikowa nakładka, która zakrywa telefon po podłączeniu go do Gear VR. Niby tylko kawałek zaślepki, a dzięki temu gogle nie wyglądają dziwnie z frontu, prawie całkowicie maskując telefon. Gear VR zostały dokładnie przemyślane. Przemawia za tym liczba elementów, które są odpowiedzialne za samo podniesienie komfortu użytkowania. Pierwszy niewątpliwy plus to miękkie, elastyczne poduszki wokół krawędzi gogli, którą przykładamy do twarzy. Można wyczuć tam naprawdę spory skok poduszek, które z pewnością pozwolą na maksymalne dopasowanie do twarzy. Oczywiste jest, że Gear VR posiadają regulowaną opaskę z gumowym elementem. Biorąc pod uwagę wagę samych gogli oraz Galaxy Note 4 mądrym posunięciem było ustabilizowanie zestawu na głowie za pomocą regulowanego paska, który przechodzi od obudowy okularów do tylnego paska. Niezależnie od tego, ile razy będziemy obracać głową w lewo, w prawo, w górę czy w dół urządzenie nie zmieni swojego położenia podczas seansu.
W wewnętrznej części Gear VR od strony gąbki umieszczono czujnik zbliżeniowy, który wykrywa czy używamy gogli, a w przypadku zdjęcia gogli z głowy wyłącza wyświetlacz w Galaxy Note 4. Dalej już są tylko soczewki. Obiektyw zapewnia pole widzenia na poziomie 96 stopni. W górnej części korpusu Gear VR znajdziemy pokrętło do regulacji ogniskowej. Obejmuje ono oczywiście krótkowidzenie i dalekowidzenie w zakresie rozstawu źrenic 55 – 71 mm. Tuż obok wspomnianego pokrętła jest metalowy uchwyt, który służy do zaczepienia opaski przechodzącej nad naszą głową.
Biała obudowa skrywa po prawej stronie panel dotykowy, przycisk wstecz oraz przyciski głośności. Ciężko wytłumaczyć ich lokalizację, więc najlepiej zobaczyć to na zdjęciach. Zostaje nam jeszcze przód urządzenia. Z jednej strony mamy wejście na port microUSB, z drugiej zatrzask z przyciskiem. Procedura podłączania urządzenie nie jest bardzo prosta. Podpinamy telefon, który jest uruchomiony i ma odblokowany ekran. Nie musimy uruchamiać, żadnej aplikacji, bo wszystko włączy się automatycznie. To co jest istotne to fakt, że po podłączeniu Galaxy Note 4 do portu microUSB musimy poczekać na dźwięk inicjujący połączenie. Następuje to prawie natychmiast, ale dopiero po tym sygnale wpinamy drugą część telefonu we wspomniany wcześniej zaczep. Wiem, że nie muszę o tym wspominać, ale żeby formalności stało się zadość – ekranem w stronę soczewek, nie inaczej.
Procedura uruchamiania Gear VR kończy się po zatrzaśnięciu zatrzasku i założeniu zestawu na głowę. Ważnym odnotowania jest fakt podłączenie słuchawek czy pada przez bluetooth odbywa się przed podpięciem Note 4 do gogli. W momencie, kiedy telefon wyda dźwięk załączenie po podpięciu automatycznie włącza się aplikacja Oculus, z której nie da się wyjść w trybie połączenia z VR. Jasność dopasowuje się automatycznie, więc nie ma znaczenia jakie ustawienia są wybrane na smartfonie.
Interfejs
Po włączeniu gogle naszym oczom ukazuje się ekran startowy. Na początku możemy mieć drobne problemy z lokalizacją touchpada oraz przycisku wstecz, ale po kilku seansach przyzwyczaimy się do nich. Ekran startowy to zbiór wybranych filmów, aplikacji oraz sklep Oculus i Samsung. Wszystko to zrealizowane jest oczywiście w środowisku 360, czyli obracając głową w lewo albo w prawo wybieramy poszczególne pozycje, a potwierdzamy przez dotknięcie płytki dotykowej. W interfejsie pojawiają się również listy do przewijania w postaci specjalnych kafelków, a przewijamy je przez „muskanie” wspomnianego wcześniej touchpada. Aby wyjść z konkretnej aplikacji lub gry wystarczy nacisnąć przycisk wstecz. Każdorazowe opuszczenie konkretnej aplikacji trzeba potwierdzić, co jest akurat fajnym pomysłem biorąc pod uwagę, że przycisk dotykamy na oślep.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie liczba dostępnych aplikacji i gier. Nie sądziłem, że uda się na dzień dobry przygotować tyle pozycji. Ciężko wymienić wszystkie rozwiązania, ale faktycznie jest sporo zdjęć 360, które zapierają dech w piersiach. Fotki, które zrobił łazik na Marsie czy szczyty łańcuchów górskich robią niesamowite wrażenie. Co więcej, nie ma problemu z oglądaniem zdjęć 360, które zrobiliśmy sami za pomocą smartfonu. Zdjęcia sferyczne, jeśli zostały wykonane z wystarczającą precyzją pozwalają nam się poczuć jakbyśmy rzeczywiście byli w miejscu robienia zdjęcia. Oprócz tego są oczywiście filmy 360, których jest niestety tylko kilka. O ile w przypadku zdjęć mamy sporo czasu, żeby się rozglądnąć to przy produkcjach wideo wszystko dzieje się bardzo dynamicznie i zmusza nas to do szybkiego rozglądania. Z jednej strony to bardzo ciekawe, ale niestety również trochę męczące.
Wybierając dowolny film, musimy zdecydować się na jedną z sal w której będziemy oglądać dane wideo. Tu również nie ma szału jeśli chodzi o wybór, bo są dostępne tylko cztery, ale uwierzcie mi, że jedna z nich jest rewelacyjna. Zaprezentowałem ją pięciu osobom i wszystkie zareagowały identycznie – WOW! Obejrzenie ulubionego odcinka serialu na księżycu, zaraz obok naszego lądownika ciężko czymkolwiek przebić. Gdziekolwiek nie spojrzymy zauważymy skały, a w oddali widać Ziemię. Bajeczny obraz.
Najmniej skupiłem się na grach, a jednym z powodów był brak wcześniej wspomnianego pada. Nie zmienia to jednak faktu, że są produkcje, które nie potrzebują dodatkowego kontrolera do zagrania w wirtualnym świecie.
Płynność i rozdzielczość. Oba ta parametry są niezwykle ważne. Bez odpowiedniej płynności doświadczenia nie byłyby wystarczająco realne, a słaba rozdzielczość może zepsuć cały efekt. O ile w przypadku płynności filmów, rozgrywki, samego menu i interfejsu jest bardzo dobrze to rozdzielczość już trochę kuleje. Z jednej strony może wydawać się, że skoro mamy Note 4 na pokładzie z rozdzielczością 2560×1440 pikseli powinno to wyglądać świetnie. Sęk w tym, że VR ma parę okularów, więc obraz oglądany przez gogle jest dzielony na obie soczewki. Patrząc na ten sam obiekt postrzegamy go z innego kąta, a rzeczywista rozdzielczość jest o połowę mniejsza od tej, którą prezentuje Note 4 na wysokość (telefon wpinamy w trybie poziomym). Rachunek jest prosty – 2560 podzelić na 2 = 1280. Obraz HD, który widzimy nieco bliżej niż standardowo patrzymy na ekran smartfona zostaje obnażony przez matrycę PenTile. Nie zrozumcie mnie źle. Nie ma tragedii, ale jest to właściwie jedyny parametr, który trochę rozczarowuje. Miałem wrażenie, że dużo bardziej przeszkadzały one podczas produkcji wideo niż filmów zapewne przez dynamikę obrazu. Należy jeszcze wspomnieć o opóźnieniach gogli na nasz ruch. Jest ona bardzo mała i stoi na poziomie 20 ms. Rzeczywiście nie zdarzyło się, żeby obrót głowy w jakąkolwiek stronę miał opóźnienie.
Testowanie Samsung Gear VR było niesamowitą przygodą. To było coś innego niż zawsze. Ciężko nazwać Gear VR akcesorium do Galaxy Note 4 chociaż tak naprawdę tylko ten model jest kompatybilny z goglami. Obszerna biblioteka zdjęć, filmów, aplikacji i gier ciągle jest rozbudowywana. Bardzo liczę, że kompatybilnych treści powstanie jeszcze więcej, a wejście Gear VR do sprzedaży jeszcze bardziej poszerzy już całkiem bogatą ofertę. Gogle w wykonaniu Samsunga we współpracy z Oculus to z pewnością udany produkt, który pokazuje swoją siłę dopiero po głębszym poznaniu.
Plusy:
Niesamowita płynność i bogate doświadczenia | |
Całkiem spora oferta aplikacji, gier, zdjęć i filmów, która ciągle się powiększa | |
Wygodne paski do trzymania na głowie | |
Łatwy interfejs i obsługa | |
Wygodne poduszki nie powodujące odcisków na twarzy |
Minusy:
Rozdzielczość ekranu Note 4 (2560 x 1440 pikseli) nie zapewnia satysfakcjonującej jakości | |
Duże zużycie energii przez Galaxy Note 4 oraz Gear VR | |
Kompatybilność tylko z Galaxy Note 4! | |
Jeszcze nie dostępne w Polsce |
No Comments