Kiedy pojawiła się opaska Xiaomi Mi Band 6 napisałem, że to nic ciekawego. I jak teraz patrzę sobie na Xiaomi Band 7, to w sumie mógłbym zrobić „kopiuj/wklej” tego, co wtedy napisałem. Serio. Nowa opaska musiała się pojawić, ale coś czuję, że tym razem rekordów sprzedażowych nie będzie.
Od teraz to Xiaomi Band 7
To już nie Xiaomi Mi Band 7. Wraz z nowym nazewnictwem wprowadzonym przy premierze smartfonów Xiaomi 12, urządzenia już nie będą „Mi”. I mi to pasuje. Dlatego też nowa opaska Xiaomi to teraz Xiaomi Band 7 lub Xiaomi Smart Band 7. Osobiście wolę tę pierwszą nazwę, bo jest lepsza i prostsza, ale coś mi mówi, że po oficjalnej premierze będzie obowiązywała ta druga. Tym bardziej, że to właśnie Xiaomi Smart Band 7 pojawił się w zapowiedzi na oficjalnym koncie Xiaomi, którą możecie zobaczyć poniżej. Ale mniejsza o nazwę. Co z tą opaską?
Jak dla mnie Xiaomi Band 7 w obecnej formie i cenie to produkt niepotrzebny
Dlaczego? Wszystkie zmiany względem szóstki może wymienić słabo wykwalifikowany pracownik tartaku na palcach u jednej dłoni. Te najważniejsze są dwie – wyświetlacz i bateria. Wyświetlacz w nowym smartbandzie jest jeszcze większy i teraz ma 1,62 cala. To nadal świetny AMOLED o rozdzielczości 192 x 490 pikseli, który jeszcze bardziej wypełnia przód opaski. I mam wrażenie, że to już maksimum możliwości tej formy. Jest też bateria 180 mAh, co ma pozwolić na dwa tygodnie działania. Pojawił się tryb Always on Display i około 100 trybów aktywności.
Problem tylko w tym, że nadal podstawowy Xiaomi Smart Band 7 nie ma NFC i wbudowanego GPS, na którego użytkownicy czekają przynajmniej od trzech generacji. Znowu trzeba kombinować, ale tu Xiaomi przeszło samego siebie. Okazuje się, że NFC będzie, ale w specjalnej wersji opaski, podobnie jak to było z Mi Bandem 6. Ale, ale. Jeśli ktoś chce NFC i GPS to musi wydać prawie dwa razy więcej (a na to się zanosi) i wybrać Xiaomi Band 7 Pro. Opaska, która nie wygląda już jak Mi Band, a bliżej jej np. do takiego Huawei Watch Fit 2. Jest większa, szersza i jak dla mnie to nie powinna się nazywać tak samo jak Band 7. Mam nieodparte wrażenie, że taki GPS i większe aku po prostu się tam nie zmieściły, co z kolei wymusiło poszerzenie obudowy.
Cena Xiaomi Band 7… ekhm
Xiaomi Band 7 wyceniono na 249 złotych, a przynajmniej taką cenę widzimy w oficjalnym sklepie (zrzut ekranu poniżej). Dodam jeszcze, że to podstawowa wersja opaski, czyli ta bez NFC. Mało tego, w kilku innych sklepach cena jest jeszcze wyższa, zapewne przez „podatek od nowości” i bliżej jej do 300 złotych. Sami zatem rozumiecie, że zakup jest średnio opłacalny, a zwykłej wersji opaski po prostu mogłoby nie być. Lepiej poczekać na wersję Pro, a już w ogóle najrozsądniejszym wyborem będzie Mi Band 6 z NFC.
Zarówno Xiaomi Band 7 jak i Xiaomi Band 7 Pro mają być dostępne globalnie, a tym samym trafią też do Polski. Kiedy? Wkrótce. Dokładna data premiery w naszym kraju nie została jeszcze podana, ale z pewnością jest „bliżej niż dalej”.
W artykule pojawił się link w ramach kampanii Ceneo
Opaska Xiaomi
Smartband Xiaomi
xiaomi
Xiaomi Band 7
Xiaomi Band 7 NFC
Xiaomi Band 7 Pro
Xiaomi Mi Band 7
2 replies on “Xiaomi Band 7? A komu to potrzebne, a dlaczego?”
Może trochę źle do tego podchodzisz, fakt MiB6 jest formą do której te opaski dążyły od sześciu lat i ciężko wymyśleć coś nowego. Są powiadomienia, alarmy, puls, natlenienie, pogoda, czytelny wyświetlacz praktycznie na całej przednim panelu, nawet płatności w NFC. Forma małej pastylki została wypchana do ostateczności, a wszystko ponadto pasuje już raczej do smartwatchy. Owszem, chciałbym móc odpowiedzieć na powiadomienie emotka, albo nagrać wiadomość głosową w komunikatorze, wielu przeszkadza brak GPSu. Cena też wzrosła, ale to akurat nie boli tak bardzo. Po pierwsze MiB6 oferuje praktycznie to samo, więc jak ktoś jej nie ma to lepiej wybrać właśnie poprzedniczkę. A jeśli ma to chyba warto przerzucić się na wymianę opaski co dwie, a nie jedną jak dotychczas, generacje.
Podsumowując, MiB6 to jest sztos, MiB7 nie warta swojej ceny, ale fajnie że się to jeszcze rozwija, czekamy na MiB8. W Chinach 8ka to specjalny numer, producenci lubią wtedy zaskakiwać.
Tak, jeśli ktoś nie ma w ogóle opaski to albo wybierze tańszą i świetną Mi Band 6 albo dołoży do Band 7 Pro jeżeli chce coś „najlepsiejszego” i innego niż klasyczna pastylka wałkowana od lat. Tym bardziej, że wersję z NFC można było już mieć za około 180 złotych. A co do tej „ósemki” to jakoś bym nie szalał. Xiaomi Mi 8 nie był porywający 😀