Nie mogę powiedzieć, że z serią Mana jestem związany od dawna. Tak naprawdę ukończyłem jedynie Trials of Mana, a dokładniej to remake z 2020 roku. I bawiłem się całkiem nieźle, bo jest to kawał naprawdę dobrej gry. Co zabawne 100% (a i od razu platynę) wbiłem na PlayStation, chociaż po raz pierwszy zagrałem… na Switchu. Oczywiście w demo, które sprawiło, że gra wleciała w pełnej wersji – niestety, a może i stety – dopiero w obecnym roku. A jak zapowiada się Visions of Mana?
Od Final Fantasy do Visions of Mana
Cała seria Mana składa się z DWUNASTU – powtarzam – DWUNASTU gier. Chociaż, jeśli odrzucimy spin-offy, które w większości są na telefony, to zostaje nam jedyne pięć tytułów. Co zabawne, sama seria również jest spin-offem, ale z kolei serii Final Fantasy (w którą się obecnie zagrywam). Pierwsza część cyklu Mana nosi tytuł Final Fantasy Adventure i wydana została w 1991 roku, także kawał czasu temu.
W skład pięciu głównych gier wchodzą wspomniane Final Fantasy Aadventue (GameBoy), Secret of Mana (Super NES), Trials of Mana (Super Famicom – remake na PS4, Nintento Switch, PC, Android i iOS), Dawn of Mana (PlaySation 2) oraz najnowsze Visions of Mana. I na tej ostatniej będę się starał skupić. Warto zauważyć, że twórcy pozostali przy stylu (graficznym jak i gameplay’owym), który wprowadzili w przypadku remake’u Trials of Mana. Jest tak samo kolorowo, cukierkowo i baśniowo. I wbrew pozorom takich gier nie ma za wiele. Mam na myśli oczywiście produkcje single player, gdzie poza dwoma najnowszymi grami Legend of Zelda, Ni no Kuni czy Granblue Fanatsy Relink nic innego nie przychodzi mi do głowy. Jest w sumie Mihoyo ze swoim Genshinem i jego klonami, ale to jednak nadal jest klasyfikowane jako MMO.
Coś nowego, coś starego
Na starcie zwróciłem uwagę na menu początkowe. Jest ono dokładnie takie samo jak w remake’u, co w sumie ciężko określić jako plus czy minus. Po prostu twórcy trzymają się jednej, obranej wcześniej konwencji. I ja to szanuje. Po odpaleniu demka, moją pierwszą myślą było: WOW! Zupełnie jak w Trials of Mana, tylko tak trochę ładniej. Co prawda mamy do wyboru dwa tryby: graficzny i wydajności, ale szczerze mówiąc to nie zauważyłem większej różnicy. W takiej sytuacji zawsze wybieram większą liczbę klatek.
W wersji demonstracyjnej twórcy dali nam do dyspozycji cztery plansze.
Pierwsza jest identyczna jak w Trails of Mana. Zamknięta mapa, z paroma odnogami i potworami do pokonania, gdzie musimy nasuwać z buta. Plusem jest możliwość wykonania podwójnego skoku czy sprintu w dowolnym momencie. Brak tego ostatniego, bardzo doskwierał mi w remake’u. Kolejna, i to jest już spora nowość, to otwarta mapa, po której możemy poruszać się na wierzchowcu. W tym wypadku jest nim wielki wilk, ale może będzie możliwość zmiany na innego? Bo jest po czym galopować! Natknąłem się też na kilka misji pobocznych (w Trials of Mana mieliśmy tylko główny wątek), które nie były jakoś mocno głębokie czy rozbudowane. Ale zawsze to jakaś odmiana od ciągłego ratowania świata.
Dwie pozostałe mapy to miasto, w którym standardowo możemy się zaopatrzyć w dodatkowy i prawdopodobnie często lepszy ekwipunek. Ostatnią planszą jest górny pokład statku, który jest jednocześnie miejscem walki z bossem. I tutaj bawiłem się najlepiej. Można próbować atakować gościa na pałę, ale lepiej wyłapać schemat ataków i wykorzystać okazję. Podobnie było w remake’u, chociaż widać, ze twórcy trochę to ulepszyli. Zobaczymy jak to wyjdzie w pełnej wersji.
Nie czuję się do końca przekonany
Mimo, że na pierwszy rzut oka widać poprawę graficzną czy rozwinięcie eksploracji, to demo Visions of Mana nie sprawiło, że chcę kupić grę na premierę. Usta bohaterów w trakcie cutscenek poruszają się jakoś tak dziwnie sztucznie, nie synchronicznie. Momentami widać, że tekstury się nie doczytały. Gdzieś indziej jest wyraźny spadek rozdzielczości. Chcę wierzyć, że jest to wina wersji demonstracyjnej, że została ona przygotowana na wcześniejszym etapie produkcji, a nie wycięta z gotowej wersji. Bo jeśli nie to: po pierwsze nie będę jakoś zaskoczony – Square Enix ostatnio potrafiło porządnie zmoczyć (na Ciebie patrzę Forspoken), a po drugie – tytuł wleci na mocnej przecenie. Mimo, że jest w mojej TOP 10 gier na jakie czekam w tym roku.
Ja sprawdziłem grę na PlayStation 5, a demo gry Visions of Mana znajdziecie w PlayStation Store. Gra ma mieć premierę 29 sierpnia 2024 i zmierza na PlayStation 4, PlayStation 5, PC, Xbox Series S oraz X. Demo jest dostępne na te same platformy.
W artykule pojawił się link w ramach kampanii Ceneo
No Comments