Jednym z najpopularniejszych programów do tworzenia i przywracania kopii zapasowych wśród społeczności Androida jest Titanum Backup. Jednak dość dużym ograniczeniem tej aplikacji dla mniej zaawansowanych użytkowników jest konieczność posiadania tzw. Root’a. Jeśli jednak nie chcemy za bardzo ingerować w system, przydatna może okazać się aplikacja Carbon.
Czym jest Root? Nie będziemy się za bardzo rozpisywać, bo można by o tym napisać osobny artykuł. W skrócie Root to najważniejsze konto w systemie (w tym przypadku Androidzie), czyli konto administratora tego systemu. Standardowo po zakupie urządzenia, użytkownik pracuje na zwykłym koncie o ograniczonych uprawnieniach. Tak zwane „zrootowanie” urządzenia daje między innymi dostęp do plików systemowych i możliwość ich modyfikowania. Pozwala to nam również na wgrywanie nieoficjalnych ROM’ów, odinstalowywanie systemowych aplikacji czy podkręcanie taktowania procesora.
Alternatywą dla Titanum Backup może być aplikacja o nazwie Carbon (Carbon – App Sync and Backup). Przy jej pomocy tworzymy kopie zapasowe danych, bezpośrednio na karcie SD bądź umieszczamy je w „chmurze”. Carbon pozwala nam również na synchronizację aplikacji między różnymi urządzeniami z systemem Android.
Największą zaletą programu jest to, że nie wymaga opisanego wyżej „zrootowanego” telefonu. Jednak dość istotnym ograniczeniem Carbon’a jest jak na razie brak współpracy z urządzeniami Motoroli, ale mamy nadzieję, że przy kolejnej aktualizacji się to zmieni.
W sklepie Google Play występuje zarówno ograniczona wersja darmowa jak i płatna z pełnym zakresem funkcji w cenie ok. 15,47 złotych.
Korzystacie z podobnego typu aplikacji? Podzielcie się z nami opiniami w komentarzach.
2 replies on “Kopie zapasowe bez Root’a? Sprawdźcie aplikację Carbon”
A w Andku to nie jest przypadkiem tak, że każda aplikacja dostaje oddzielny UID? Polecam ten artykuł:
http://developer.android.com/guide/topics/security/permissions.html
Ale jakby na „galaktycznym” pojawił się artykuł „Rootowanie dla opornych” albo „ODIN w 8192 prostych krokach” to bym się bardzo ucieszył. Trochę nie chce mi się wynajadować koła od nowa, a cierpliwość mi się do Honeycomba kończy….
Nie korzystam, bo nie potrzebuję backupu, a czasem reset się przyda 🙂