Ostatnią kwestię jaką chcę poruszyć to interfejs aparatu i wygoda jego obsługi. W przypadku obu smartfonów z aplikacji aparatu korzysta się wygodnie i ciężko się przeczepić do jakiejś mocno denerwującej rzeczy. W Samsungu Galaxy S7 względem chociażby poprzednika niewiele się zmieniło. Główny ekran to duży spust aparatu, nieco mniejszy od nagrywania filmu, przełącznik między aparatem głównym, a tym z przodu oraz skrót do galerii i dostęp do trybów. Można powiedzieć, że wszystkie przyciski mamy pod jednym kciukiem. W Huawei P9 jest nieco inaczej, bo po prawej stronie jest tylko skrót do galerii, centralnie ulokowany przycisk do robienia zdjęć i wyżej przełącznik dla trybu wideo. Jest drobna różnica właśnie w przełączaniu się między trybem wideo/foto – w Galaxy S7 wybranie przycisku wideo od razu uruchamia nagrywanie, a w Huawei P9 włącza najpierw tryb filmu, zmienając tym samym główny przycisk na czerwony. W Huawei P9 przyciski do przełączania się między aparatami, stylem pracy lampy, efektów i trybu wyboru pola ostrości jest na lewej wstążce. W przeciwieństwie do Galaxy S7 nie znalazłem tutaj opcji edycji elementów na tym pasku.

W obu smartfonach dodatkowe tryby fotografowania uruchamiamy inaczej. W Galaxy S7 klikamy na przycisk „TRYB”, a w Huawei P9 wysuwamy tryby od dołu ekranu lub z lewej krawędzi, w zależności czy trzymamy smartfon poziomo czy pionowo. Warto zauważyć, że w smartfonie od Chińczyków mamy więcej dostępnych trybów „na start” – jest ich 14 w porównaniu do 10 w Galaxy S7 – ale w przypadku tego drugiego kilka dodatkowych możemy pobrać.

Kluczowy jest tutaj tryb profesjonalny i w obydwu smartfonach pozwala zdefiniować podobne parametry. Osobiście przyjemniej korzysta mi się z trybu manualnego w Huawei P9 (szczególnie, że można go szybko wysunąć jednym gestem), ale w Galaxy S7 podoba mi się to, że można zapisać trzy niestandardowe ustawienia z parametrami zdefiniowanymi przez użytkownika. Oprócz trybu profesjonalnego warto wyróżnić jeszcze takie jak Monochromatyczny, Malowanie światłem, Tryb nocny czy Rozpoznawanie dokumentów w Huawei P9 oraz Emisja na żywo, Kolaż filmów i Wirtualne zdjęcie w Samsungu Galaxy S7. Dodatkowe opcje znajdują się w ustawieniach, do których w Galaxy S7 dostajemy się za pomocą przycisku na lewej wstążce, a w Huawei P9, wysuwając je z lewej krawędzi ekranu. Tam możemy między innymi zmienić rozdzielczość zdjęć, włączyć format RAW (gdy jest aktywny tryb manualny), ustawić funkcje przycisku głośności czy włączyć sterowanie dźwiękiem (za pomocą komend głosowych).

Aparat w obydwu smartfonach można szybko uruchomić, nawet bez konieczności włączania ekranu czy odblokowania urządzenia. W Galaxy S7 wystarczy dwukrotnie nacisnąć na przycisk Home, a w Huawei P9 też nacisnąć dwa razy, ale na przycisk zmniejszania głośności. Aparaty uruchamiają się błyskawicznie, ale z lekką przewagą na korzyść flagowca od Samsunga. Zresztą, według mnie sposób szybkiego uruchamiania aparatu jest wygodniejszy właśnie w Galaxy S7.


Podsumowanie

Każde urządzenie ma swoje dobre jak i złe strony i podobnie jest też z samym aparatem. Zarówno ten w Huawei P9 jak i Samsungu Galaxy S7 zapewnia wysoką jakość zdjęć, ale dopiero zestawiając obydwa obok siebie, robiąc zdjęcia w tym samym miejscu i podobnych warunkach można zauważyć pewne różnice. Na rzecz chińskiego flagowca przemawia fakt dwóch aparatów (nieważne jak bardzo Leica maczała w nich palce), bo dzięki nim można uzyskać dużą głębię ostrości, świetne zdjęcia monochromatyczne i fotografować obiekty z bardzo bliskiej odległości. To właśnie przemawia za tym, że Huawei P9 jest smartfonem dla osób, które lubią robić zdjęcia, ale w trybie profesjonalnym, ręcznie „bawiąc” się parametrami, a potem jeszcze spędzając dłuższą chwilę w Photoshopie z plikami RAW. W Galaxy S7 też mamy tryb manualny, też można zapisać w RAW’ach, ale aparat Samsungu sprawdzi się w rękach osób, którym zależy bardziej na tym, by zrobić szybko zdjęcie w każdym warunkach, spychając trochę myśl o jakości na drugi plan (ale nie pozbywając się jej do końca). Kogoś, kto chce wyjąć telefon z kieszeni niezależnie czy spaceruje po parku czy jedzie tramwajem, nieważne czy świeci słońce czy tylko latarnie i zrobić zdjęcie zadowalającej go jakości. W kwestii nagrywania wideo napiszę krótko – jeśli zależy Ci na wyższej jakości filmów to wybierz Galaxy S7 i kropka.

Dzięki Kasia za zdjęcie główne 🙂  


SPIS TREŚCI:

  1. SPECYFIKACJA TECHNICZNA APARATÓW
  2. PRZYKŁADOWE ZDJĘCIA I WIDEO
  3. INTERFEJS APARATU I OBSŁUGA | PODSUMOWANIE

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

12 replies on “Huawei P9 i Samsung Galaxy S7 – Porównanie aparatów”

  • 4 maja 2016 at 18:23

    Dzięki. Fajnie, że doceniłeś, bo pracy było sporo 🙂

  • 4 maja 2016 at 19:27

    Ja, oceniając możliwości aparatu w komórce, biorę pod uwagę zarówno jakość zdjęć, jak i materiałów video. Dlatego, przesiadając się z Huawei’a Mate S na nową słuchawkę – mając do wyboru P9 i S7edge – wybrałem jednak tego drugiego.

  • Maciej Burdzicki
    4 maja 2016 at 22:55

    W dużym skrócie – jakość zdjęć jest lepsza w P9 (przede wszystkim w dzień), ale oczywiście w nocy jest ciemniej, za to S7 jest lepszy do nagrywania filmów. Chyba jednak wybiorę P9, bo filmów kręcę wyjątkowo mało 😀

    • 4 maja 2016 at 23:15

      Skoro tak to będzie dobry wybór, tym bardziej, że za P9 nie zapłacisz więcej niż 2399 PLN

    • NanoXen
      6 maja 2016 at 15:53

      czy jakość jest lepsza to nie wiem, ale na pewno ma mocno podkręcone kolory (co nie oznacza, że bardziej realistyczne)

  • Andrzej
    5 maja 2016 at 14:27

    P9 robi znacznie bardziej klimatyczne zdjęcia, bliższe rzeczywistości. Gdyby pokusili się o optyczną stabilizację i jaśniejszy obiektyw, byłby wyśmienity 🙂
    Przyznam, że nie wiem co bym wybrał mając pieniądze na jeden znich :3

    • Maciej Burdzicki
      5 maja 2016 at 18:10

      Podobno w zastosowaniu optycznej stabilizacji przeszkodził im fakt posiadania dwóch obiektywów

    • NanoXen
      6 maja 2016 at 15:51

      wątpię żebyś mógł ocenić który robi bardziej realistyczne zdjęcie nie widząc jak fotografowany element wygląda w rzeczywistości. z tego co widzę P9 ma mocno podkręcone kolory (najczęściej wygląda to bardzo ładnie, ale właśnie nie jest realistyczne) – w s7 też można dodatkowo wzmocnić kolory (oraz kontrast i nawet wyprostować zdjęcie) jednym kliknięciem w galerii. Czasem efekt jest niesamowity, ale właśnie nierealistyczny, bo obiekt fotografowany w rzeczywistości był dość blady, a po poprawce zdjęcia mają piękną, wyrazistą kolorystykę.

  • NanoXen
    6 maja 2016 at 15:34

    w s7 zwolnione tempo to 240 a nie 120 klatek/s 😉

    • 6 maja 2016 at 16:32

      Jasne, dzięki za uwagę, już dodałem poprawki.

  • 17 maja 2016 at 20:59

    Z zaskoczeniem stwierdzam, że P9 ma bardzo fajne odwzorowanie kolorów – widać to szczególnie na niebie, błękit to błękit, a nie jakieś przepalone coś. Natomiast nocna próbka video skreśliła go w sposób natychmiastowy.

  • jaad75
    1 sierpnia 2016 at 12:04

    Jak można wypisywać bzdury, w stylu, że „P9 robi ciemniejsze zdjęcia, bo ma ciemniejszy obiektyw”??? Jasność obiektywu nie ma nic wspólnego z ogólną jasnością gotowych zdjęć, chyba, że ustawisz czas i czułość „na sztywno”. Poza tym, P9 w niektórych nocnych scenach naświetla ze 2 EV ciemniej, podczas gdy różnica jasności obiektywu w porównaniu do tego z S7, to zaledwie ~0.6 EV… Biorąc pod uwagę, że monochromatyczna matryca zbiera minimum 2x więcej światła (czyli 1 EV), różnica w jasności tych szkiełek nie ma najmniejszego znaczenia (kwestia różnic w głębi ostrości jest przy tak małych matrycach również pomijalna) – przy ustawionym takim samym czasie naświetlania, teoretycznie P9 użyje po prostu nominalnie wyższego ISO, żeby skompensować stratę na przysłonie (w przypadku ciemnych scen).
    To, co powoduje, że zdjęcia z P9 są niekiedy znacznie ciemniejsze, to różnica w wybranym trybie pomiaru światła (na tych samych zjęciach używasz np. spota, czyli pomiaru punktowego w jednym telefonie i wielosegmentowego w drugim – sprawdź sobie exify), w oprogramowaniu automatyki ekspozycji i zastosowanej krzywej tonalnej. Zdjęcia z P9 mają ewidentnie przewalony kontrast – brak szczegółów w cieniach, przy przepałach w światłach. To zresztą powoduje również, że kolory bywają znacznie bardziej nasycone. Oczywiście balans bieli też potrafi znacząco zmienić percepcję zdjęcia – niedoświetlone zdjęcie przy zimniejszym WB odbieramy raczej jako ciemniejsze, ale to już szczegół.
    Żeby recenzować aparaty fotograficzne (czy nawet ich namiastki w telefonach), trzeba mieć niestety podstawową wiedzę o fotografii. Choćby tylko techniczną.