OnePlus 3T to cholernie szybki smartfon i nie co do tego żadnych wątpliwości. Myślę, że każdy to potwierdzi, nawet jeśli miał go tylko przez chwilę w rękach. Sporo mówi się o kolejnym modelu od OnePlus, który ma pojawić sięw tym roku. Ze względu na to, że liczba 4 jest w Chinach uznawana za tą najbardziej pechową, to przyszłym flagowcem ma być OnePlus 5. Dzisiaj pojawiło się trochę danych technicznych.
Miałem mieszane zdanie o OnePlus 3T, ale kiedy pokazał mi go kiedyś Paweł z Mobzilli to wystarczyła dosłownie chwila żebym przekonał się jak dobry jest to smartfon. Świetnie zbudowany, błyskawicznie działający, z zaskakująco dobrym aparatem i do zdobycia za jakieś 1800 złotych. Jeżeli z kolekjnym modelem, czyli OnePlus 5 będzie podobnie, to pewnie wad będzie trzeba szukać na siłę.
A właśnie wracając już do OnePlus 5, w sieci pojawiła się jego domniemana specyfikacja, która raczej nikogo nie powinna zaskakiwać, ani w jedną ani w drugą stronę. Szykuje się po prostu kolejna mocna jednostka, gdzie pierwsze skrzypce będzie grał Snapdragon 835, układ, który znajdziemy też w Sony Xperia XZ Premium czy amerykańskiej wersji Samsunga Galaxy S8. OnePlus 3T miał „w standardzie” 6 GB pamięci RAM i podobnie będzie tym razem. Plotki o wersji z 8 GB RAM i 256 GB pamięci na dane raczej odstawiłbym na bok, bo w przeciwnym razie, smartfon zawstydziłby większość komputerów, które użytkownicy mają w domach. Uzupełnieniem będzie 128 GB pamięci wewnętrznej, czyli dwukrotnie więcej niż podstawowy wariant z ubiegłego roku.
Jedną z nowości ma być bateria, nieco większa niż w OnePlus 3T, ale też udoskonalona pod względem szybkości ładowania. W OnePlus 5 dostaniemy podobno akumulator o pojemności 3600 mAh, który naładujemy do pełna o jakieś 25% szybciej niż w przypadku poprzednika. Wychodzi więc na to, że 100% zobaczymy po około godzinie.
Być może OnePlus 5 zobaczymy jakoś w czerwcu.
na zdjęciu: OnePlus 3T
źródło: Weibo przez Playfuldroid
One reply on “OnePlus 5 będzie miał mocną specyfikację, jak na taki smartfon przystało”
To prawda, nawet Nokia swego czasu unikała w numeracji cyfry 4, a z Chinami mieli niewiele wspólnego.