Taka ciekawostka. Nadchodzi! Jak winter i dragonsy w Grze o tron. Nachodzi, ale bardzo wolno, bo o RCS mówi się już od 10 lat, a jego wdrożenie na świecie przy pomocy Google planowane było ostro już na rok 2019. W sumie to RCS tak jakby już nadszedł (bo jest w Play), ale bez jednego spójnego standardu i nie u wszystkich, ale o tym za chwilę.
Jak ma wyglądać RCS?
Czym ma się różnić RCS (Rich Communications Services) znany również jako joyn od SMS’a i MMS’a? Ma być ich hybrydą i rozszerzoną wersją, czyli wykonywać wszystkie te funkcje, które znamy od dawien dawna z komunikatorów internetowych takich jak Facebook Messenger, Google Hangouts, WhatsApp, Skype, Signal, Gadu-Gadu czy w zasadzie z jakiegokolwiek innego komunikatora. Emotikony, naklejki, gify, załącznik do 10 MB, wiadomości głosowe, pliki wideo, rozmowy grupowe, wiadomości audio, obrazki wysokiej rozdzielczości, sondy i głosowania, czy powiadomienia, że ktoś do nas właśnie akurat pisze (trzy migające kropeczki – wow!). Wszystko to ma dać nam RCS.
Panie a po co to komu?
RCS celowany jest niby jako bardziej skuteczna metoda komunikacji między usługodawcą a klientem. Najczęściej podawanym przykładem jest przykład przewoźnika samolotowego, który wysyła nam na numer telefonu interaktywną mapę terminala lotniczego lub taka mapa pojawia się samoistnie bez naszej zgody na naszym telefonie po przekroczeniu progu portu lotniczego. Czyli dostajemy w sumie e-maila czy wiadomość RCS bez wymaganego połączenia z Internetem(?). Niby tutaj właśnie o to chodzi – że ma być bez Internetu. Czemu niby? Niby, bo w sumie nie wiadomo. Jeżeli mamy za to nie płacić to okej. Jeżeli mamy użyć transmisji danych to należy zadać pytanie po co? Czemu nie mielibyśmy skorzystać z jednej aplikacji obsługujących grupy takich obiektów? Podobnie miałoby być z wszelkiego rodzaju reklamami multimedialnymi, że te pojawiać by się miały samoistnie na naszym numerze w zależności od miejsca, w którym się znajdujemy. Spam much? Zatem pojawia się pytanie czy mielibyśmy filtry wiadomości jak w e-mailu? Czy taka koncepcja ma sens? Wszystko to można przecież załatwić właśnie przez pocztę elektroniczną, komunikator czy apkę. A chyba nikt nie chciałby, aby masowo do niego na numer telefonu rozesłano multimedialny spam z indywidualnych numerów, bo za darmo(?).
Ponadto z zapowiedzi wynika, że RCS ma NIE POSIADAĆ szyfrowania typu end-to-end tak jak np. w Signalu. Tym samym zostawiając całą nasza korespondencję otwartą dla operatorów sieci komórkowych, dostawców Internetu czy wreszcie firmy Google, na której – najprawdopodobniej – serwerze nowy standard miałby globalnie działać. Tak naprawdę nowy protokół wydaje się być po prostu opracowany po to, aby większa ilość podmiotów mogła skutecznie analizować dane, które przesyłamy w zależności od miejsca, w którym się znajdujemy.
Jak RCS miałby funkcjonować w praktyce?
W sieci pojawia się sprzeczne informacje czy RCS miałby działać tylko przy połączeniu z Internetem czy też nie. Jeżeli wymagane byłoby połączenie z siecią to znowu nasuwa się pytanie o typ rozliczenia za owe nowe wiadomości. Czy byłoby to na sztuki tak jak SMS’y czy MMS’y, czy byłyby one „darmowe” przez neta? Jakoś nie wydaje mi się specjalne, aby RCS musiał wymagać dostępu do sieci w swojej finalnej wersji. Dlaczego? Kto by chciał płacić podwójnie za każdą wiadomość i za zużyte dane z pakietu mobilnego? Nikt. Ponadto co w przypadku braków w infrastrukturze sieci, czyli braku dostępu do internetu mobilnego? A co w przypadku zwyczajnego wyczerpania pakietu danych? Można by chociaż RCS’a odebrać za darmo tak jak SMS’a? Z kolei jeżeli miałby on być darmowy i wymagać jedyne połączenia z Internetem chociażby przez Wi-Fi to operatorzy mocno ograniczyliby swoje zyski, które dziś dostarczają im standardowe SMS’y i MMS’y. A co w przypadku RCS’ów międzynarodowych? Za free? Połączenie VoIP też? Nieee. Nie może być. Z tego nie ma kasy.
Jak nowe rozwiązanie się sprawdzi?
Ja jednak nie wróżę rychłego przejścia standardowych konsumentów na RCS i rezygnacji z dotychczas używanych komunikatorów. Gdzie bowiem bezpieczeństwo? Gdzie selekcja tego kto może do nas pisać bez ograniczeń, bo wiadomości mają być darmowe(?) w przypadku połączenia z Internetem? Samo reklamowanie RCS jako czatu jak dla mnie trochę mija się z prawdą, bo myśląc o czacie mamy na myśli co innego. Nietrudno się również dziwić oporowi operatorów co do adaptacji nowego standardu, bo ich zyski związane z SMS i MMS znacznie by się uszczupliły. RCS zatem wymuszały poniekąd zmianę modelu biznesowego i zamiast sprzedać wiadomości na sztuki operatorzy zmuszeni byliby sprzedawać duże pakiety danych w atrakcyjnych cenach? Niby ma sens, ale jeszcze więcej braków.
Niby fajnie, że możemy „czatować” z każdym mając do dyspozycji tylko numer telefonu, bo mamy mieć kiedyś docelowo uniwersalny komunikator internetowy. Z drugiej zaś strony czy nie chcemy wymieniać właśnie większej ilości danych w sposób relatywnie bezpieczny i kontrolowany z osobami, które jednak znamy i jesteśmy w stanie lepiej zweryfikować jak ma to miejsce w przypadku portali społecznościowych? Czas pokaże.
Jak włączyć RCS?
Usługa docelowo ma działać u wszystkich operatorów i na każdym smartfonie, a raczej aplikacji ze wsparciem nowego protokołu. Obecnie przoduje tutaj aplikacja Google Messages, do obsługi wiadomości SMS i MMS, jako że Google jest jednym z głównym graczy rozwijających RCS. Jak zatem włączyć, a raczej sprawdzić czy nasz operator ma RCS’a? W ustawieniach Google Messages odnajdujemy opcję „funkcja czatu” i włączamy ją jeśli się da. To właśnie owy „czat” to RCS – cóż za niebanalna, wszystko wyjaśniająca nazwa. Pytanie czy osoba, do której „zaczatować” będziemy chcieli również będzie mieć włączoną tę funkcję? Póki co nie da się tego sprawdzić.
zdjęcie główne pochodzi z serwisu pxfuel.com
Google Messages
Następca SMS
RCS
RCS co to jest
RCS w Play
Rekomendowane
Rich Communications Services
SMS 2.0
27 replies on “Nadchodzi RCS, czyli następca usługi SMS i MMS. Panie a po co to komu?”
Miało być do 100 mb zalacznik
I jest
Nie jest. Raz jeszcze – nie ma ogólnie przyjętego standardu – tutaj mega ważnym jest czynnik biznesowy. Odsyłam do treści artykułu. I czytać ze zrozumiem.
Nie ma RCS w Play, to ściema. Działa już w każdej innej sieci, tylko nie w Play.
Być może jest to uzależnione od dostępnej lokalnie infrastruktury na chwilę obecną. Tak czy siak – na dzień dzisiejszy nie funkcjonuje jeszcze jeden uniwersalnie przyjęty standard. Jeśli uzyskamy nowe informacje na ten temat na pewno o nich napiszemy.
A najlepiej RCS działa w T-Mobile.
Nawet jak coś wywali i telefon się nie łączy z usługą RCS wystarczy wyczyścić dane aplikacji wiadomości.
Po wyczyszczenia danych aplikacji usługa powinna zacząć działać prawidłowo w T-Mobile.
Co za troll to pisał? RCS jest już u wszystkich operatorów, sam przestetowałem w Plus, a2mobile i Orange. Internet potrzebny, a zaletą nad oddzielną aplikacją jest to, że gdy odbiorca tego nie ma lub brak akuratnie internetu u nadawcy, to automatycznie pójdzie jako sms lub mms.
Jeśli ja jestem trollem to Ty jesteś troll piwnicznym. Nie, RCS nie jest dostępny u wszystkich operatów – u mojego go nie ma. No i? Typ sprawdził 3 z czego jeden to wirtualny działający u tego pierwszego wymiennego i już „jest u wszystkich”. 😀 Nie wiem czy współczuć czy zazdrości takiej prostoty umysłu. To czy RCS wyjdzie jako SMS czy MMS w przypadku braku odbiorcy nie jest jasne, gdyż tak jak napisane jest w artykule – nie został przyjęty jeden uniwersalny standard. Dziękuję, kurtyna.
Na dzień dzisiejszy mamy już standard ustalony przez T-Mobile, ale jak to bywa każdy operator musi coś swojego wymyśleć zamiast się trzymać jednego standardu.
Da się sprawdzić czy druga osoba ma RCS, wtedy przycisk wysłania wiadomości do niej pojawia się jako nie „SMS” ale „czat” lub podobne słowo. RCS działa (lub działać ma) z automatu na większości telefonów posiadających Wiadomości od Google czy apkę do Smsów Samsunga. I właśnie to Play jako jedyny ją limituje do paru modeli (w robi to w jakimś swoim standardzie), zadzwonię się do nich zapytać o co chodzi (w ogóle polecam dokładny research u operatorów przed podaniem artykułów). A co do zamysłu to chodzi o to, żeby mieć jedną apkę do wiadomości tak jak na iOS ludzie mają iMessage czyli właśnie takie rozszerzone smsy, bo nie każdy chce sobie zakładać Messengers, Whatsappa czy Signala. Jeśli chodzi o płacenie to jeśli masz włączone dane to płacisz jak za dane wysyłane jakimkolwiek innym komunikatorem a jeśli masz wyłączone lub Twój rozmówca nie ma neta to leci jak zwykły SMS. Całkiem wygodne. Głównym zarzutem do tego systemu jest bezpieczeństwo i brak szyfrowania, przy czym dzisiaj też smsami otrzymujemy np. różne kody do bankowości i nikt się nie przejmuje. A i szyfrowanie też się pewnie pojawi.
„ale „czat” lub podobne słowo” – no właśnie, raz jeszcze i znowu – nie ma uniwersalnie przyjętego standardu na dzień dzisiejszy.
„zadzwonię się do nich zapytać o co chodzi (w ogóle polecam dokładny research u operatorów przed podaniem artykułów)” – no do porzygu będzie.. nie ma standardu, model biznesowy, opłacalność usługi… Czy czytanie ze zrozumieniem zlikwidowano ze szkół czy to przez coronę?
„chodzi o to, żeby mieć jedną apkę do wiadomości tak jak na iOS ludzie mają iMessage” – no nie kochany, chodzi o nowy standard wiadomości, nie o apkę.
„bo nie każdy chce sobie zakładać Messengers, Whatsappa czy Signala” – tak samo nie każdy chce mieć Google Messages czy zmieniać aparat na konkrety model telefonu DLATEGO mowa jest o pracach nad uniwersalnym standardem nowego typu wiadomości, którego na dzień dzisiejszy nie ma.
„Głównym zarzutem do tego systemu jest bezpieczeństwo i brak szyfrowania,przy czym dzisiaj też smsami otrzymujemy np. różne kody do bankowości i nikt się nie przejmuje” – argument pozbawiony sensu. Kody SMS mają, krótki termin ważności do wykorzystania ponadto wymagane jest logowanie do szyfrowanego systemu bankowości żeby owy kod miał jakikolwiek przydatność – sam w sobie jest bezużyteczny dla podglądacza. Tak więc czy jest on szyfrowany czy nie w tym przypadku nie ma to znaczenia.
Do wysłania wiadomości „wpadnę o 17.00” wystarcza i jeszcze długo będzie wystarczał zwykły SMS. Koszt prawie żaden, bo większość użytkowników korzysta z planów taryfowych „bez limitu podstawowych usług”.
Jeśli ktoś rzeczywiście potrzebuje hubu komunikatorowego, to pewnie uzna RCS za rozwiązanie spełniające jego oczekiwania. Nie spodziewam się jednak, by RCS całkowicie wyparł SMS-y. W krótkich, prostych wiadomościach sprawdza się idealnie !
Przecież żeby włączyć RCS potrzeba jak mi się wydaję androida 10, a nie decyduje o tym operator. Chyba że się mylę, ale z moich informacji tak właśnie wynika. Mam dwa tel. Z androidem 10 i staruszka z 8.0 w tej samej sieci na kartę. W 10tce jest RCS a w 8mce nie ma tej funkcji.
Nie, Android 10 nie jest wymagany. Decyduje operator – w końcu jest to typ świadczonej usługi. Czy na telefonie z 8 sprawdzałeś z apk Google Messages? Czy użyłeś tej samej karty SIM?
Nie karta SIM jest inna poprostu w usługach wiadomości z androidem 8 nie ma pozycji włącz czat.Może coś źle zrobiłem. Nie przywiązuje do tego wagi bo nie używam telefonu z 8-ką. Oddałem go mamie .Tak poprostu z ciekawości sprawdzałem. Ja mam w swoim Honorze 10 RCS ale i tak większość osób z którymi piszę nie ma tej funkcji albo włączonej albo o tym nie wie. Wszyscy którym to tłumaczę odpowiadają :Ja mam Watsapp, Messenger i niepotrzebny mi żaden RCS. Przytoczę że nie jestem już 30 ani 40 latkiem. Ludzie nie interesują się tak nowościami w wieku 50lat. Są przywiązani do tego co jest. Ja natomiast lubię nowinki
Hmm, dziwne. Ja operuję na moim ulubionym złomku z 6.0 i w Google Messages mam opcję włączenia „czat” – obecny operator wirtualny nie obsługuje, poprzedni duży tak.
No cóż, widocznie zdarza się. Bo wątpię żebym coś źle robił. Chociaż to była próba na samym początku RCS. Teraz nie mam kontaktu z tamtym telefonem ,mioże coś się zmieniło
Pewnie tak jest. Tak jak w art – nie przyjęto jeszcze jedno standardu RCS między operatorami i tak samo zapewne występują różnica w w aktualizacjach samej apk względem systemu.
Testy rcs zacząłem w styczniu tego roku, obecnie już jest oficjalnie i za darmo w ramach posiadanego neta, może być transmisja danych lub wi-fi, więc operator nie gra tu roli, ma to działać w Play, T-mobile, Orange czy Plusie. Z tego też względu czatowanie z zagranicą jest za free, jeśli osoba z którą piszemy ma włączony rcs i neta na fonie / w polu txt mama napis czat /Usługę dostarcza Jibe, RCS chodzi na wiadomościach od Google /nie mylić z z tymi z informacjami /. Apka ma być domyślna jako komunikator do sms. Zanim odpalimy rcs sprawdźcie w ustawieniach telefonu czy fon odczytuje nasz numer, jeśli nie, musicie to zrobić ręcznie, ale w ustawieniach telefonu, nie rcs, wtedy już z automatu numer ten będzie wpisany w ustawieniach rcs.
Udało mi się odpalić rcs na Android 6.0 / Honor 5X /
Po tym jak ustawicie wiadomości jako domyślne, należy wejść w ustawienia, potem w aplikację, znaleść wiadomości i je zatrzymać, wyjść z ustawień i uruchomić apkę, może wyskoczyć komunikat aktualizyj, lub go nie będzie-robimy to przy włączonym necie-ja dostaję po tym sms weryfikującego mój numer w Jibe-może on przyjść w tle i automatycznie dokonać weryfikacji lub trzeba go będzie wpisać ręcznie.
Po tym wchodzimy w ustawienia, funkcje czatu, tam ją włączamy i ukazuje nam się status połączono.
Można przesyłać pliki do 105 MB w ramach neta na fonie / transmisja danych lub wi-fi /
Jeśli by to wam nie odpaliło, proponuję zainstalować apkę
Usługi operatora
Była ona niezbędna przy testach i ją sobie zostawiłem, ale może być i teraz potrzebna.
Nie wszyscy operatorzy to mają nawet po wprowadzeniu numeru. Jeżeli operator (i uwzględniamy tutaj również operatorów wirtualnych) nie posiada tej usługi de facto nie łączy z serwerem RCS i wtedy nie da się sprawdzić czy ktoś ma RCS czy go nie ma zatem zdanie w treści artykułu jest logicznie prawdzie, bo na dzień dzisiejszy nie wszyscy operatorzy go mają.