Osobiście nigdy nie używałem asystentów głosowych na jakimkolwiek urządzeniu mobilnym dłużej niż 10 minut. Może jestem jakiś staroświecki, ale uważam, że jedynym miejscem gdzie takowe rozwiązanie może się przydać, to samochód. Wykorzystywanie tego w mieszkaniu czy na uczelni, to po prostu fanaberia, aczkolwiek to tylko moje zdanie. Producenci widzą to inaczej, raz po razie oferując nowe, autorskie rozwiązania, bądź dopasowując oprogramowanie do rozwiązań już istniejących. Tak zrobiło również Xiaomi w najnowszym MIUI oznaczonego numerem 10.2.1.
Znacie Bixbiego? Każdy go zna, on zawsze fajne pomysły ma. Asystent głosowy Samsunga zasłynął głównie dlatego, że w urządzeniach go obsługujących zdecydowano się stworzenie specjalnego przycisku do jego uruchamiania. Przycisku, którego w żaden oficjalny sposób nie można było przeprogramować, więc – szczególnie dla nas – w 99% był po prostu bezużytecznym pstryczkiem. W urządzeniach Xiaomi nie zdecydowano się na podobny ruch, ale sama idea spodobała się na tyle, że do przycisku zasilania dorzucono opcję związaną z Asystentem Google. Można aktywować ją w ustawieniach i wygląda to tak:
Dodano ją w najnowszym MIUI 10.2.1. W ustawieniach można włączyć opcję, która pozwoli uruchamiać Asystenta Google po półsekundowym przytrzymaniu klawisza. W moim mniemaniu jest to bardzo przydatne rozwiązanie, które pozwoli oszczędzić baterię, poprzez wyłączenie ciągłego nasłuchiwania magicznego „Ok, Google”. Z drugiej strony, jeżeli korzystamy z asystenta w naszych czterech kółkach, lepiej tego nie robić.
Osobiście jestem ciekaw, ile czasu zajmie wyczucie odpowiedniego czasu przytrzymania klawisza – mam bowiem wrażenie, że przynajmniej na początku, wiele smartfonów zostanie przypadkowo wyłączonych.
A co Wy w ogóle sądzicie o Asystencie Google? Adam z Krzyśkiem trochę pogadali o nim w 11. odcinku podcastu, który możecie przesłuchać poniżej.
Dwóch po dwóch Podcast: Odcinek #11 – Asystent Google po polsku
No Comments