#1. Activision Blizzard mobilkami stoi
Różnie się działo z Activision Blizzard, ale jedno im trzeba przyznać, pieniądze to oni umieją zarabiać. Potwierdzeniem tego jest to, że w II kwartale 2022 roku wpadło na ich konto tyle „zielonych”, że inne firmy mogą im tylko pozazdrościć. Ale nie to jest zaskakujące. Jak pokazuje najnowszy raport finansowy firmy, od początku kwietnia do 30 czerwca ponad połowa przychodów firmy (dokładnie 51%) pochodzi z gier mobilnych, co oznacza, że na tej branży zarobili więcej niż łącznie na pecetach, konsolach i urządzeniach określanych jako Inne. Idąc w dane, w ciągu tego kwartału 332 mln dolarów pochodzi z PC, a 376 mln dolarów z konsol. Przychody z „mobilek” to aż 831 miliony dolarów.
Zapewne lwia część tej kasy pochodzi z Diablo Immortal, które zostało wydane na początku czerwca. Nie brakuje jednak bananowych graczy, którzy zostawili tam więcej niż jakiekolwiek zdrowe normy przewidują.
źródło: pcgamer.com
#2. Steam Deck polubił się z remasterowanym Spider-Manem
Steam Deck to jest imponujące urządzenie. Za minimum 1899 złotych można mieć sprzęt, na którym odpalimy większość komputerowych gier. Nawet takich, które klękają na blaszakach za kilka tysięcy. Dzieje się tak z kilku powodów, ale przede wszystkim wpływ ma na to rozdzielczość ekranu samego Decka, bo gry są uruchamianie w 1280 x 800 pikseli. Są też cztery kategorie kompatybilności gier i jeśli przy grze jest zielona fajka, to znaczy, że ta gra na konsoli będzie śmigać bez zająknięcia. I właśnie taką kategorię dostał Spider-Man Remastered.
Pajączek jest jedną z najnowszych gier, które dostały „zielone światło” od Steama. Są też takie gry jak APEX Legends, Elden Ring, największe gra z serii LEGO, czyli LEGO Star Wars: Saga Skywalkerów czy Stray, czyli ta gra z kotem, którą ostatnio przetestował Dorian.
#3. Na Netflixie się nie gra
W Netflixie nie dzieje się dobrze. Mimo tego, że stracili sporo użytkowników to nadal jest to najbardziej popularny serwis streamingowy. Gdyby nie Stranger Things czy Ozark to nie byłoby tam co oglądać. Jeżeli nie byliście przetrzymywani w jaskini przez ostatnie kilka lat to zapewne obiło wam się o uszy, że Netflix ma też gry. Aktualnie jest imponujące 26 tytułów, a ja spośród nich kojarzę tylko, a jakże, Stranger Things. Do końca 2022 roku biblioteka Netflix Games ma dobić do pięćdziesięciu, więc Netflix coś tam działa, żeby było lepiej. Ale co z tego skoro niespełna 1% subskrybentów się nimi interesuje.
Statystyki pokazują, że gry zostały pobrane łącznie 23,3 mln razy i dziennie korzysta z nich około 1,7 mln użytkowników. Łatwo zatem obliczyć jak to się ma do 221 milionów subskrybentów, którzy korzystają z Netflixa.
źródło: cnbc
#4. Hogwarts Legacy jednak w 2023 roku
Pewnie nie pamiętacie, ale w styczniu 2022 roku pisaliśmy, że Hogwarts Legacy zostało przesunięte na 2022 roku. Tłumaczyli to tym, że gra dostaje czas, którego ewidentnie potrzebuje, by wrażenia były jak najlepsze. No, to jeśli żyliście nadzieją, że w tym roku zagracie w Potterka to muszę was rozczarować. Premiera gry ponownie została przesunięta o czym poinformowano na oficjalnym koncie na Twitterze.
Zgodnie z informacją, Hogwarts Legacy zadebiutuje 10 lutego 2023 roku. I co najzabawniejsze, powód jest identyczny jak na początku tego roku. Ale wiecie, teraz jest to oficjalne, ale patrząc na to co dzieje się na rynku gier, nie napalajcie się za bardzo. Data dotyczy wersji na PC oraz konsole Xbox i PlayStation. Jeszcze nie wiadomo co będzie z wersją na Nintendo Switch, a data wydania na tę platformę ma pojawić się wkrótce.
No Comments